W ostatnim sparingu podczas zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim – Legia Warszawa pokonała ukraińską Worksławę Połtawę 3:1. Samo spotkanie od początku miało ciekawy przebieg, choćby z powodu braku… arbitrów!
Sędziowie spotkania nie dojechali punktualnie na czas, ponieważ ulegli niegroźnemu wypadkowi w drodze do Grodziska Wielkopolskiego. W takiej sytuacji arbitrem głównym został… Jacek Magiera.
Na stadionie – jak zresztą w całym kraju – było bardzo gorąco.
Większość piłkarzy zasiadła na zacienione trybuny, a Ci co zostali na ławkach rezerwowych byli pozbawieni koszulek i prawie siedzieli nago.
relacja Legia.com
Od początku przewagę wypracowała sobie drużyna ukraińska, która często gościła w polu karnym Legii. Szczególnie aktywnie grał Dmitro Esin, który rajdami prawą stroną wprowadzał spory popłoch w szeregach “wojskowych”. W Legii należy wyróżnić postawę Piotrów Bronowickiego i Rockiego, którzy prawą stroną próbowali atakować bramkę rywala. “Skuter” swoimi wybiciami często ratował naszą drużynę przed utratą gola. W pierwszej odsłonie na wyróżnienie dodatkowo zasługuje testowany Rafał Gikiewicz, doskonale broniąc kilka akcji.
W 25 minucie bramkarz Wigier Suwałki popisał się doskonałą paradą po strzale jednego z piłkarzy Worksłej. Minutę później nasz golkiper musiał jednak wyjmować piłkę z siatki. Po rzucie rożnym do piłki doszedł Sasza Durcić i strzałem z najbliższej odległości pokonał Gikiewicza. Chwilę później Legia mogła wyrównać, ale Mikel Arruabarena strzelił prosto w bramkarza drużyny ukraińskiej. W kolejnych minutach zarysowała się wyraźna przewaga Worksłej. Ukraińcy mogli podwyższyć prowadzenie, jednak dzięki odważnym interwencjom Bronowickiego i Gikiewicza przewaga Ukraińców nie wzrosła.
A, że niewykorzystane akcje lubią się mścić team z Połtawy przekonał się na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy. Akcję przeprowadził “duet bródnowski”. Piłkę do siatki strzałem głową wepchnął Marcin Smoliński, po doskonałym podaniu Rockiego.
Początek drugiej połowy zapowiadał się podobnie jak pierwszej, bo to Worksła nadawała ton grze, ale nasza drużyna spokojnie broniła dostępu do swojej bramki. Linia defensywa Legii prezentowała się bardzo solidnie, a z każdą upływającą minutą rosła również nasza przewaga w ofensywie. Szczególnie wyróżniali się Maciej Rybus oraz Miroslav Radović, którzy raz po raz nękali defensywę ukraińską. Bardzo często pod pole karne rywala zapuszczał się także Kuba Rzeźniczak, czym zwiększał przewagę liczebną legionistów w ataku.
Zwycięstwo drużyna Legii zawdzięcza piorunującej końcówce i znakomitym asystom Maćka Iwańskiego. Nowy nabytek Legii w ciągu dwóch minut pięknymi podaniami obsłużył Maćka Rybusa i Bartka Grzelaka. Wygrana 3:1 pokazuje, że drużyna znajduje się na dobrej drodze przed pierwszymi meczami o punkty.
Legia Warszawa- Worksła Połtawa 3:1
Bramki: Smoliński 43′, Rybus 87′, Grzelak 89′ – Durić 26′
Legia Warszawa: 12. Rafał Gikiewicz (46′ 1. Wojciech Skaba), 23. Piotr Bronowicki (46′ 25. Jakub Rzeźniczak), 5. Błażej Augustyn (46′ 4. Dickson Choto), 3. Wojciech Szala (46′ 2. Pance Kumbev), 11. Tomasz Kiełbowicz (46′ 17. Przemysław Wysocki), 9. Artur Jędrzejczyk (46′ 32. Miroslav Radović), 30. Martins Ekwueme (46′ 36. Ariel Borysiuk), 26. Piotr Rocki (46′ 8. Maciej Iwański), 14. Aleksandar Vuković (46′ 7. Piotr Giza), 28. Marcin Smoliński (46′ 31. Maciej Rybus), 21. Mikel Arruabarena (46′ 18. Bartłomiej Grzelak)
Worksła Połtawa: 1. Sergiej Dolhański (46′ 77. Oleg Ostapienko), Oleg Krasnoporow (46′ 44. Siergiej Wowkodaw), 32. Sasza Durcić (46′ Aleksandr Matwiejew), 25. Gienadij Miedwiediew (46′ 23. Jewgieni Peskow), 37. Hryhorij Jarmasz (46′ 45. Witalij Suboczew), 3. Filip Despotowski (46′ 48. Wladimir Czesniakow), 21. Denis Gawina (46′ Roman Loktionow), 70. Dmitro Esin (46′ 8. Denis Kułakow), 14. Siergiej Krawczenko (46′ Wadim Kuczerewski), 7. Jovan Markowski (46′ 9. Miroslav Grumić), 31. Aleksiej Czyczykow (46′ 27. Ahmed Januzi)