Kojarzycie Mirosława Jabłońskiego? Tak, to ten najbardziej zahukany trener w polskiej piłce. Boi się praktycznie wszystkiego: kibiców, piłkarzy, a także działaczy. Chociaż może tych ostatnich już nie? Jabłuszko zaskarżył właśnie w PZPN ŁKS. Trener domaga się wypłaty zaległej kasy.
Jabłoński prowadził ŁKS od 1 października 2007 roku do 16 marca 2008. W tym czasie zespół wygrał zaledwie jeden mecz, a cztery zremisował. Siedem punktów to był bardzo mizerny dorobek, który nie mógł zadowolić władz łódzkiego klubu. No ale tak czy siak kasa panu Mirkowi się należy. W końcu uczciwie przepracował te kilka miesięcy.
Swoją drogą chcemy pogratulować Jabłońskiemu odwagi. Nie spodziewaliśmy się jej po kimś, kto kiedyś przed ważnym meczem Amiki Wronki, gdy prowadził odprawę, nie mógł wydusić z siebie z nerwów ani słowa. W końcu, cały przerażony, wyyy jąą kkkaał: nnna nich, kuku rwaa!
Fot: W. Sierakowski FOTO SPORT