Reklama

Boruc: wyobrażam sobie, że jestem zajebisty. No rzeczywiście taki jest!

redakcja

Autor:redakcja

21 czerwca 2008, 13:35 • 3 min czytania 0 komentarzy

Nasza sonda nie pozostawia złudzeń – w Polsce Artur Boruc uważany jest za zdecydowanie najlepszego bramkarza świata. Jest on, potem długo, długo nic, a dopiero później Gianlugi Buffon i… znowu długo, długo nic. Teraz pytanie, czy Borucowi uda się wyrobić taką markę nie tylko u nas w kraju, ale w ogóle na całym świecie. Do tego potrzebny jest transfer. Problem polega na tym, że jedynym wielkim klubem, który szuka bramkarza jest Arsenal Londyn, a cena 20 milionów euro, jakiej rzekomo oczekuje Celtic za reprezentanta Polski, nie brzmi zachęcająco. Najsilniejsze kluby tyle wolą płacić za napastników.
Jeśli Celtic rzeczywiście będzie upierał się przy cenie 20 milionów euro, z transferu może nic nie wyjść. Tyle się po prostu już za bramkarzy nie płaci, nawet tych najlepszych. Cała nadzieja w samym Borucu, który może postawić sprawę na ostrzu noża – sprzedajcie mnie, albo nie będę dawał z siebie wszystkiego. To oczywiście zachowanie mało chlubne, ale – nie oszukujmy się – często w piłkarskim świecie praktykowane.

Boruc: wyobrażam sobie, że jestem zajebisty. No rzeczywiście taki jest!

Wiadomo, że Arsene Wenger oglądał Boruca w meczu z Niemcami na żywo, a potem śledził też inne spotkania w naszej grupie. Jak donoszą angielskie media, Manuel Almunia nie daje gwarancji, że będzie bronił równo i dobrze, natomiast Łukasz Fabiański nie przekonał, iż może być pierwszym golkiperem “Kanonierów”. Za Borucem poza umiejętnościami przemawia fakt, że – jeśli nie on, to kto? Kogo innego mógłby upatrzyć sobie Wenger? Dziś Boruc jest najbardziej smakowitym kąskiem na rynku. Gdyby nie ta cena…

Wielkim plusem reprezentanta Polski jest to, że z roku na rok robi się coraz lepszy. To przede wszystkim kwestia jego psychiki. – Czytałem książkę “Przekraczanie umysłem możliwości ciała”. Jestem dosyć łatwowierny, jeśli chodzi o takie rzeczy. Wierzę, że to w naszej głowie leżą zasoby wszystkiego. Jesteś dobrym piłkarzem, a jeśli użyjesz głowy, możesz być bardzo dobrym piłkarzem – opowiadał na łamach “Wysokich Obcasów”. – W sytuacji stresu przypominasz sobie rzeczy, które mogą ci pomóc. Chociażby głupie oddychanie. Gdy czuję stres w jakimś miejscu, w klatce piersiowej albo w żołądku, to sobie wyobrażam, że oddycham klatką piersiową albo żołądkiem. Brzmię jak pierdolnięty, co? Robiłem powitanie słońca. Przed meczem słucham kasety, którą sam sobie nagrałem. Jest tam trochę muzyki, trochę mojej gadki. Ogółem wyobrażam sobie, że gram mecz, że dobrze mi idzie. Fajnie jest wyobrazić sobie pozytywną wersję, a nie robić coś z nastawieniem, że nic z tego nie wyjdzie, bo to – jak to się mówi – samospełniająca się przepowiednia. Więc ja sobie wyobrażam, że jestem zajebisty.

Najważniejsze, że Boruc coraz rzadziej musi to sobie wyobrażać. Tak skutecznie wyobraził sobie, iż jest zajebisty, że zrobił się taki naprawdę! A może by tak wyobraził sobie siebie w Arsenalu?


ZACHĘCAMY DO PRZECZYTANIA BLOGU SZAMOTULSKIEGO O BORUCU – KLIKNIJ

Reklama


Wyniki naszej sondy – kto najlepszym bramkarzem świata?
1. Artur Boruc – 260 głosów
2. Gianluigi Buffon – 57 głosów
3. Edwin Van der Sar – 21 głosów
4. Iker Casillas – 11 głosów
5. Petr Cech – 10 głosów

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...