Mocno subiektywne noty – nie za mecz z Austrią, nie za spotkanie z Chorwacją, ale za cały turniej. Najlepszy był oczywiście Boruc, a najgorszy… No właśnie, kto?
(Skala 1 – 6)
Artur Boruc – 7. Niestety, poza skalą. Człowiek, który do naszej reprezentacji pasuje jak Cristiano Ronaldo do Piasta Gliwice. Gdyby nie on, zanotowalibyśmy najbardziej kompromitujący turniej w dziejach polskiej piłki – klęskę taką, jakiej nie byłby w stanie nam sprawić nawet skacowany kucharz Pawła Janasa.
Marcin Wasilewski – 1. Cichy antybohater całego turnieju. Jakimś cudem ocenie fachowców zdążył umknąć fakt, że Wasilewski – na którego bardzo, bardzo liczyliśmy, bo wydawał się zawodnikiem, który nie pęknie – zawalił we wszystkich trzech meczach. Z Niemcami – uciekał mu piłkarz, za którego odpowiadał, czyli Łukasz Podolski (lewy pomocnik strzelił dwa gole). Austriacy robili stroną Wasilewskiego co chcieli. A bramka dla Chorwacji padła po jego zderzeniu z Klasniciem. Tylko że Klasnić się podniósł i pobiegł gdzie trzeba…
Jacek Bąk – 2. Słaby, ale nie najsłabszy, co generalnie nie jest jego wielką zasługą, tylko miarą beznadziei reszty zawodników z defensywy. Jacek jest już wolny, coraz bardziej niedokładny i “elektryczny”.
Michał Ł»ewłakow – 3. Jedyny obrońca, który nie popełniał rażących błędów indywidualnych. Chociaż biorąc pod uwagę, że był szefem defensywy, to i tak chyba troszkę przesadziliśmy z tą notą dla niego.
Paweł Golański – 1. Pierwszy mecz beznadziejny. Drugi taki sobie. W trzecim nie było go w ogóle. Od pierwszego składu, przez pozycję zmiennika, aż do głębokiej rezerwy, czyli nieprzypadkowa droga w dół.
Mariusz Jop – 1. Nie wiedział, czemu trener go zdjął. My nie wiemy, czego go wystawił.
Jakub Wawrzyniak – 2. Mało grał, to mało popsuł. Pewnie gdyby grał tyle co Wasilewski to i notę dostałby jak Wasilewski.
Adam Kokoszka – 2. Patrz: Wawrzyniak.
Wojciech Łobodziński – 1. Taka nota, jaka gra. Choć pan Wojtek głowę nosi wysoko, więc pewnie sam siebie oceniłby na co najmniej mocną czwórkę.
Mariusz Lewandowski – 2. Miał momenty lepsze i gorsze, ale gra nastawiona na kopanie rywali to nie jest to, co chcielibyśmy oglądać do końca życia. Czekamy na kogoś kreatywnego.
Dariusz Dudka – 3. Tak szczerze, to sami nie jesteśmy pewni, czy zasłużył? Coś tam biegał, gdzieś tam kopnął, ale umówmy się – świata nie podbił.
Roger Guerreiro – 4. Szkoda chłopaka, całe życie z drewniakami…
Jacek Krzynówek – 1. Frustrujący występ tego zawodnika. Chciał, ale nie mógł pokonać bariery własnej niemożności. Apogeum osiągnął w ostatnim meczu, gdy nie umiał dobrze wykonać żadnego dośrodkowania.
Łukasz Piszczek – 2. Średniak zagrał średnio. Po co tu się rozpisywać?
Rafał Murawski – 1. Podobno dobrze wypadł przeciw rezerwom Chorwacji. Podobno, bo my nie widzieliśmy, żeby ktoś tam poukładał grę polskiej reprezentacji w środku pola…
Maciej Ł»urawski – 1. Jak zawsze, gdy przychodzi do gry o stawkę. Na szczęście w eliminacjach mistrzostw świata zagramy ze Słowacją, to może znów uda mu się zbudować reputację najlepszego polskiego napastnika.
Marek Saganowski – 2. Może za mało, ale jakoś ambicja to nie wszystko, czego wymagamy. Asysta w meczu z Austrią wydawała nam się trochę przypadkowa – chciał strzelać.
Tomasz Zahorski – 2. Serca mu nie zabrakło, ale umiejętności by wykorzystać sytuację sam na sam już tak. Jakoś nas to nie zdziwiło.
Euzebiusz Smolarek – 2. Zbawiał naszą sytuację w sytuacjach niemożliwych. Niektórzy sądzili, że w czasie Euro też będzie to robił. Niestety, przydałoby mu się trochę pomóc.
Michał Pazdan – 6. Zagrał tak jak się spodziewaliśmy. Na playstation.
Leo Beenhakker – 1. Wszystko co chcieliśmy o nim napisać, już napisaliśmy. Nie zrobił wszystkiego co możliwe, by nasz zespół być choć trochę mniej beznadziejny. A ostatnie miejsce w grupie, nawet za Austrią, to prawdziwa katastrofa.