Gdzie w przyszłym sezonie zagra Marcin Zając? Jeden z najlepszych polskich skrzydłowych pozostaje bezrobotny odkąd kilka tygodni temu nie przedłużył kontraktu z Lechem Poznań. Niedawno wydawało się, że przejdzie do SV Ried, jednak sprawa transferu upadła w ostatniej chwili. Obecnie 33-letnim skrzydłowym interesują się GKS Bełchatów i ŁKS Łódź.Jesienią Zając był w kapitalnej formie – strzelił osiem goli, należał do najlepszych zawodników ligi. Niektóre gazety ogólnopolskie, jak “Dziennik”, nalegały nawet, by Leo Beenhakker sprawdził go w kadrze.
Niestety wiosna nie była w wykonaniu piłkarza tak udana. Dlatego po sezonie Lech rozstał się z nim bez większego żalu. Poszło nie tylko o przeciętną formę piłkarza, ale również o niemożność dogadania się w kwestii kontraktu – poznaniacy oferowali roczną umowę, Marcin chciał podpisać kontrakt na dwa lata.
Wydawało się, że spór na linii klub-piłkarz załagodzi trener Franciszek Smuda, który zna Zająca od lat, jeszcze z czasów pracy w Widzewie. Nic z tego. Piłkarz opuścił ostatecznie klub. Obecnie mówi się, że chętnie pod swoje skrzydła weźmie go Paweł Janasa, który zawsze wypowiadał się o Marcinie bardzo przychylnie. Także ŁKS chciałby pozyskać tego zawodnika – łodzianom w walce o utrzymanie w ekstraklasie potrzebny jest doświadczony grajek.
Dla Marcina transfer do tego klubu z jednej strony byłby super sprawą – przecież cała jego rodzina mieszka w Łodzi. Z drugiej strony jeden z symboli Widzewa w barwach ŁKS-u mógłby mieć w mieście przegwizdane…