Ależ szalony dzień musi przeżywać Artur Boruc. Bramkarz reprezentacji rano dowiedział się, że Carlo Ancelotti nie kupi go do Milanu. Kilka godzin później, koło południa otrzymał kolejną, tym razem pozytywną wiadomość: jego małżonka Kasia urodziła syna! Redakcja Weszło! ma nadzieję, że chłopak pójdzie w ślady młodego Wojtka Szczęsnego, dziecka Macieja, i za kilkanaście lat będzie golkiperem światowej klasy.
Włoskie media od rana donoszą, że Ancelotti zrezygnował z Polaka. Szkoleniowiec Milanu powiedział: – Chciałem sprowadzić Boruca rok temu, ale teraz sprawa jest nieaktualna. Dlaczego? Milan nie może sobie pozwolić na Artura. Podjęliśmy pewne próby, ale nie przyniosły one rezultatu.
Ancelotti uznał najwyraźniej, że Boruc nie jest wart 10 milionów funtów. Włoski trener ma zamiar znaleźć kogoś tańszego lub też nadal stawiać na nieporadnego, podstarzałego Didę. Wielka szkoda.
Boruc nie miał jednak wczoraj czasu, by zastanawiać się nad słowami Ancelottiego. W południe dowiedział otrzymał bowiem telefon z Warszawy: Jesteś ojcem!!! – krzyczęli do słuchawki członkowie jego rodziny.
Ł»ona Kasia urodziła syna, który jest zdrowy – tyle na razie wiadomo. Artur zobaczy swojego pierworodnego dopiero po powrocie z EURO. My wierzymy, że ojcostwo wpłynie jutro na naszego bramkarza mobilizująco, a nie dekoncentrująco. Gratulacje Artur!