Reklama

Magiera: Widzę, że trzeba wrócić do podstaw

Radosław Laudański

Autor:Radosław Laudański

01 września 2024, 20:55 • 3 min czytania 17 komentarzy

Śląsk Wrocław przegrał na wyjeździe 3:5 z Pogonią Szczecin. Wicemistrzowie Polski w bardzo łatwy sposób tracili bramki, co nie umknęło zaniepokojonemu trenerowi Jackowi Magierze. Jego zdaniem postawa drużyny musi się zmienić. Szkoleniowiec skrytykował również jednego z piłkarzy.

Magiera: Widzę, że trzeba wrócić do podstaw

Dawno nie widzieliśmy tak komicznie grającej defensywy Śląska Wrocław w Ekstraklasie. Po przyjściu trenera Magiery „Wojskowi” kojarzyli się przede wszystkim z dobrą organizacją w obronie. Sam szkoleniowiec przyznał, że jego zespół dał rywalowi kilka prezentów i w przeciwieństwie do Śląska Pogoń dzięki swojej jakości piłkarskiej potrafiła wykorzystać błędy przeciwnika.

Oglądaliśmy mecz, w którym padło osiem goli. Pewnie ci, którzy siedzieli sobie przed telewizorem powiedzą, że było to widowisko, które świetnie się oglądało. Ja na to patrzę jednak z perspektywy trenera Śląska. Uważam, że dzisiaj Pogoń wygrała zasłużenie. My popełniliśmy zbyt dużo błędów, aby myśleć o dobrym rezultacie. Dużo prezentów, które Pogoń z łatwością wykorzystała dzięki swojej jakości piłkarskiej w ofensywie. Później akcja za akcję. W drugiej połowie potrafiliśmy wrócić do meczu, nie wykorzystaliśmy swojej okazji. Po golu na 4:2 z jeszcze większą odwagą ruszyliśmy do przodu. Otwarły się przestrzenie i straciliśmy kolejną bramkę. Pierwszy raz od kiedy pracuję w Śląsku tracimy pięć bramek. Nie był to ten zespół, który pamiętamy. Widzę, że trzeba wrócić do podstaw, mamy teraz 15 dni – ocenił Jacek Magiera.

Reklama

Jest dużo do poprawy w naszej grze. Lepiej mogą grać nasi skrzydłowi, którzy są na tych pozycjach. Od Nahuela, Buraka Ince’a, Ortiza wymagamy wykończenia akcji. Pogoń nasze błędy wykorzystała, Śląsk błędów Pogoni nie wykorzystał. Plusem jest na pewno gol Sebastiana Musiolika z rzutu rożnego – dodał.

„Powinien grać lepiej”

Szkoleniowiec odniósł się również do kiepskiej dyspozycji Nahuela Leivy. Skrzydłowy zaliczył dziś sporo strat, co nie umknęło trenerowi Śląska.

Widzimy to wszyscy. Nie tylko ja, ale też dziennikarze. Sam zawodnik też to czuje. On ma być odpowiedzialny za ten zespół. To zawodnik o określonej marce, który przyzwyczaił nas do wysokiej jakości. Powinien grać lepiej i dawać więcej zespołowi. Nadchodzący czas jest bardzo ważny dla Nahuela. Potrafi grać na dużo wyższym poziomie i wygrywać więcej pojedynków. W poprzednim sezonie nie przegrywał pojedynków, dziś jest inaczej. Ich wygrywanie jest kluczowe na każdej pozycji – podsumował szkoleniowiec.

Śląsk Wrocław po przerwie reprezentacyjnej zagra na własnym stadionie z Piastem Gliwice. Wicemistrzowie Polski mają nad czym myśleć, ponieważ zajmują przedostanie miejsce w tabeli Ekstraklasy.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix
Reklama

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

17 komentarzy

Loading...