Reklama

Magiera o Świerczoku: Fizycznie nie jest gotowy, piłkarsko się broni

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

30 sierpnia 2024, 10:57 • 2 min czytania 5 komentarzy

Jacek Magiera na konferencji prasowej przed wyjazdowym meczem z Pogonią Szczecin potwierdził, że z zespołem trenuje od kilku dni Jakub Świerczok i wyznał, że decyzję o tym, czy zostanie zawodnikiem Śląska Wrocław, podejmie do końca następnego tygodnia. 

Magiera o Świerczoku: Fizycznie nie jest gotowy, piłkarsko się broni

Świerczok od 1 lipca jest wolnym zawodnikiem. Jego ostatnim klubem była japońska Omiya Ardija. Rozegrał tam w minionym sezonie łącznie 15 spotkań, w których zdobył pięć bramek oraz zaliczył asystę. 31-letni napastnik w przeszłości w Polsce występował m.in. w Piaście Gliwice czy Zagłębiu Lubin. Na poziomie Ekstraklasy rozegrał 95 meczów, w których strzelił 42 gole.

Śląsk Wrocław wciąż szuka na rynku transferowym rasowego napastnika po odejściu króla strzelców minionego sezonu Ekstraklasy Erika Exposito. WKS ma w kadrze dwie nominalne „dziewiątki” Sebastiana Musiolika i Juniora Eyambę, ale te, delikatnie rzecz ujmując, na razie nie popisują się formą strzelecką. „Musiol” jest podstawowym zawodnikiem wrocławskiej ekipy, a w tym sezonie ani razu nie trafił do siatki, choć zagrał już w dziewięciu spotkaniach. Z kolei 23-letni Szwajcar niedawno wyleczył uraz i dopiero stopniowo jest wprowadzany przez Magierę na boiska Ekstraklasy, gdzie wystąpił w dwóch meczach (łącznie 16 minut) i również nie odnotował jeszcze trafienia.

Czy Świerczok wzmocni atak Śląska? – Nie traktujemy tego jako testy, po prostu trenuje z zespołem. Decyzje podejmiemy do końca następnego tygodnia. Fizycznie nie jest gotowy, piłkarsko się broni – mówił na konferencji prasowej trener Śląska Wrocław Jacek Magiera, cytowany przez portal slask.net.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

 

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

5 komentarzy

Loading...