BOOOM! Najwyższy transfer w historii polskiej ekstraklasy właśnie się dokonuje. Robert Gumny nie przebywa już z Lechem Poznań, tylko poleciał do Niemiec. Jeśli na ostatniej prostej nic się nie wysypie, jutro podpisze kontrakt z Borussią Moenchengladbach. Ta jest zdeterminowana, by szybko sfinalizować transfer, ponieważ w poprzednim meczu ligowym kontuzji doznał Oscar Wendt i potrzebny jest obrońca na już.
Latem zeszłego roku Jan Bednarek przeszedł z “Kolejorza” do Southampton i wywindował transferowy rekord ekstraklasy na 6 milionów euro. Teraz rekord ten przebija Gumny – 6,5 miliona to suma gwarantowana, do której jeszcze dochodzą bonusy. Razem – 8 milionów!
Niesłychane, jak szybką karierę robi ten chłopak. Jeszcze wiosnę zeszłego sezonu spędził w pierwszej lidze, gdzie dokształcał się piłkarsko w Podbeskidziu. Przed bieżącymi rozgrywkami wrócił do Poznania i jest absolutnie podstawowym zawodnikiem w układance Bjelicy, Gumny właściwie, gdy tylko może, to gra wszystkie mecze od deski do deski. Naturalnie, nie za ładne oczy, tylko jest w swojej postawie naprawdę przekonujący – raz, że ogarnia w tyłach, dwa, umie się podłączyć do ataku, w efekcie ma cztery asysty po rundzie jesiennej.
Ten cały zestaw zalet prawdopodobnie pomoże mu pobić rekord transferowy z polskiej ligi, na razie czołowa piątka wygląda tak:
1. Jan Bednarek – ponad 6 mln euro
2. Adrian Mierzejewski – 5,25 mln euro
3. Bartosz Kapustka – 5,00 mln euro
4. Robert Lewandowski – 4,75 mln euro
5. Łukasz Fabiański – 4,35 mln euro
Po aktualizacji Lech będzie miał aż trzech gości w pierwszej piątce!
Teraz pytanie – co takie pieniądze znaczą dla BMG? Sporo, to nie jest w końcu zespół z Wysp, trzymający osiem baniek w tylnej kieszeni. Tylko sześciu piłkarzy przyszło do BMG za więcej niż 10 milionów, kolejnym było już coraz bliżej do kasy wydawanej na Gumnego. Jeśli bonusy dojdą do skutku, Polak powinien znaleźć się w pierwszej dziesiątce czołowych transferów. Co ważne, można się stamtąd wybić. Przykład: Xhaka, dziś piłkarz Arsenalu, przeszedł do Kanonierów właśnie z Borussii.
Finansowo wygląda to wszystkie cudnie, natomiast warto się zastanowić, jak Polak będzie stał z szansami na grę. Jeśli chodzi o prawą stronę obrony, może być w tym sezonie trudno. Nico Elvedi, a więc młody i zdolny Szwajcar gra wszystko, w razie czego zastępuje go doświadczony Tony Jantschke. Ale lewa strona? Tutaj już mówimy o kompletnie innej historii, bo po wspomnianej kontuzji Oscara Wendta nie ma tam Borussia nikogo sensownego. Życzymy, by ten problem Niemcom rozwiązał właśnie Gumny.
A gdy ktoś spyta nas teraz, czy warto inwestować w akademię, odpowiemy takim składem graczy z pola: Kędziora, Bednarek, Kamiński, Gumny – Możdżeń, Bielik – Bereszyński, Linetty, Jóźwiak – Kownacki.
Fot.400mm.pl