

LIVE: Romeo nie dał się pokochać od pierwszego wejrzenia
Do bardzo ciekawej sytuacji dojdzie dziś w Niecieczy. Ekipa Bruk-Betu udaje się bowiem na wyjazdowy mecz… na swój stadion. Nie mamy pojęcia, ilu bywalców niecieczańskiego obiektu zjawi się na nim także i dziś, ale dla jednego z nich może to być nawet ostatni raz na Estadio de Kukurydza – chyba nie musimy dopowiadać o kogo nam chodzi. Dla równowagi będą dziś także debiuty, ale to już kilkaset metrów dalej, w Warszawie, gdzie Romeo Jozak pierwszy raz w życiu poprowadzi Legię Warszawa. Ba! On pierwszy raz w życiu poprowadzi jakiś klub w ogóle. Bez ściemy – serio jest po co siadać przed TV. Zapraszamy!
20:10
Kończymy naszą relację i udajemy się na zasłużony odpoczynek, bo… ta kolejka potrafiła dobić. Całe szczęście, że jutro grają poważne firmy – Jaga i Lechia – i może w końcu unikniemy paździerzu. Oby…
Trzymajcie się!
19:55
Jeśli ktoś spodziewał się odmienionej Legii – zawiódł się. Jeśli ktoś spodziewał się odprawienia rywala raz dwa, bez przemęczania się – zawiódł się. Była to Legia właściwie taka sama jak w poprzednich meczach – raczej nijaka, raczej męcząca się z rywalem, raczej niemająca pomysłu, niezgrana. I taka, której musi dopisać szczęście. Romeo nie dał powodów, by pokochać go od pierwszego wejrzenia.
19:53
Ogromna kontrowersja na koniec, ale wydaje się, że Marciniak z tego wybrnął z klasą. Wdowiak został sfaulowany w polu karnym. Dopadł do piłki szybciej, Jędrzejczyk ewidentnie trafił go w nogę i spowodował upadek. Na pierwszy rzut oka nie ma tu żadnych wątpliwości – trzeba pokazać karnego. Marciniak jednak… milczał. I nie chciał skorzystać nawet z VAR-u. Dlaczego?
Ano dlatego, że w momencie podania Wdowiak był na spalonym. Dodatkowo interpretację utrudnił fakt, że piłka dostała po drodze rykoszetu i Wdowiak cofnął się po nią wgłąb pola karnego. Tak czy siak Marciniak wytrzymał presję – nie stracił głowy nawet mimo tego, że cała drużyna Cracovii wręcz rzuciła się na niego jak stado wściekłych psów.
19:47
Hahaha, Kucharczyk wykonał taki zwód, że wykiwał
a) jednego obrońcę Cracovii,
b) drugiego obrońcę Cracovii,
c) sam siebie.
Wzór!
19:44
Legia podaje… podaje… podaje… podaje… podaje… A Cracovia nic.
Zaznaczmy, że legioniści wyraźnie czują się w tej sytuacji nieswojo i po kilku udanych podaniach z rzędu od razu przytrafia im się strata.
No ale co z tego, skoro Cracovia czuje się nieswojo, gdy musi wyjść z akcją.
19:40
Spory pech Niezgody – pograł ledwie osiem minut, rozwalił łuk brwiowy i musi zejść. Za niego Kopczyński.
19:29
Cracovia traci gola trochę na własne życzenie: pozwoliła się stłamsić i Legia prędzej czy później musiała to wykorzystać. Jak wyglądała akcja, po której padła bramka? Dość składnie. Sadiku mądrze wrzucił do niepilnowanego Kuchego, ten posłał mocną, ostrą główkę, ale ta odbiła się po drodze od obrońcy „Pasów”. Trafiła jednak pod nogi Moulina i ten lewą nogą na lajcie znalazł już drogę do bramki.
Przy tym nastawieniu Cracovii nie zanosi się, że zobaczymy jeszcze jakiś zwrot akcji.
19:24
Cracovia zamknięta w hokejowym zamku, legioniści sobie postrzelali, łącznie w jednej akcji oddali cztery-pięć uderzeń. Wszystkie lądowały jednak na zasiekach stworzonych z piłkarzy w czarnych koszulkach, a ten ostatni, Nagy’ego w rękawicach Sandomierskiego.
Ogólnie szkoda, że Cracovia podchodzi do Legii trochę bojaźliwie. Ciężko odeprzeć się wrażeniu, że gdyby wyszli wyżej i zaatakowali większą liczbą graczy – mieliby z tego wymierną korzyść.
19:18
Na boisku zameldował się Kuchy King no i już było groźnie: jego strzał szedł idealnie obok słupeczka, a bramkarz ani drgnął. Michałowi Helikowi, który rzucił się na tę piłkę, należy się od kumpli dobre wino.
19:15
Legia po raz pierwszy od dawna (od tygodnia?) bliska gola. Strzelcem bramki omal nie został Rykoszet. Sandomierski w porę połapał się jednak w intencjach zawodnika Legii i zdołał przenieść ciężar na drugą stronę i zbić tę piłkę do boku.
19:12
Sadiku ma jeden poważny problem: nawet jeśli robi coś pomysłowego, nawet jeśli nie brakuje mu techniki, to wszystko jest tak wolne, że realizator nawet nie musi odpalać slow-motion. Tak było i teraz – składał się do strzału ze trzy godziny i nawet jeśli udało mu się w ten sposób ojechać gościa na zamach, to i tak reszta zdążyła wrócić i wybić mu tę piłkę spod nóg. Życia trochę!
19:08
Sprytna taktyka Cracovii. Zostawia Jędrzejczykowi tyle miejsca, ile chce, a… ten i tak nie potrafi ani dośrodkować, ani nikogo okiwać. Gdyby rozłożyć mu czerwony dywan do bramki, pewnie i tak by się na nim potknął.
18:54
18:49
Na przerwę zostawiamy was z pomeczówką z poprzedniego spotkania (KLIK).
Dość dziwny był to mecz. Kluczowa sprawa – umówmy się, że rozpoczął się o 16:07. Uwierzcie, tak będzie lepiej dla wszystkich. Wcześniej to był tylko jakiś kiepski support. Jakaś drąca papę Gosia Andrzejewicz, by nikt się nie nudził, zanim na scenę wejdzie – dajmy na to – Lady Pank. Zapomnijmy o tym. W teorii „Panas” mógłby się obrazić na porównanie akurat do tych ekip, ale nie ma co się zżymać, bo to momentami było naprawdę niezłe granie.
Wszystko zaczęło się od… błędu sędziego Pawła Gila. Michał Probierz powiedział ostatnio, że trzeba być śmieszkiem, by wyznaczać go na takie mecze jak Cracovia-Jaga, a my chyba pójdziemy krok dalej i powiemy, że śmieszkowaniem powoli staje się wyznaczanie Gila na jakikolwiek mecz. Kamil Słaby faulował Bartłomieja Dudzica – sprawa była oczywista zarówno dla nas, jak i dla stewardów, którzy stali tyłem do murawy. Co więcej, obrońca Bruk-Betu mógł w tej sytuacji obejrzeć drugą żółtą kartkę.
18:48
Pierwsza połówka raczej spoko, ale dla postronnych widzów i tych z pasiastej strony Błoń. Cracovia mogła parę razy objąć prowadzenie, a Legia… A Legia nie. Generalnie póki co nie widać w warszawskim zespole żadnej rewolucji – zdajemy sobie sprawę, że szaleństwem byłoby się jej spodziewać, więc nikt z nas nie będzie bił na alarm.
18:41
Swoim ostrzeżeniem odpowiedział Nagy: wszedł bokiem pola karnego, rozbujał jednego, rozbujał drugiego, uderzył niecelnie. Probierzowi musiało podjeść się ciśnienie – Węgier z większą trudnością wchodzi do siebie do pokoju.
18:39
Malarz tym wychodzeniem z bramki stawia dziś wszystko na jedną kartę i łatwo się może na tym przejechać. Teraz znów wyszedł bardzo blisko Wójcickiego, ten Malarza położył, ale wygonił się za bardzo i nie dał rady precyzyjnie dograć piłki do kolegi. A gdyby tylko dorzucił na głowę – bramka jak siemasz Wiktor.
Ale w sumie chwilę potem gol już być musiał, gdy po roku jeden z piłkarzy Cracovii zgrał PATELNIĘ na drugi-trzeci metr, lecz zabrakło tam kogoś, kto wbiegłby w tempo i po prostu dostawił nogę na czas.
18:33
Nie będzie to specjalnie odkrywczy wniosek, ale miejmy to już za sobą: nowa miotła jeszcze nie wymiata.
18:26
Dwie kolejne ciekawe akcje:
Astiz dostał podanie w idealne miejsce, urwał się obrońcy, wyskoczył do piłki wtedy, kiedy trzeba ale… jakimś cudem nie trafił nawet w piłkę. Jakim? Nie mamy pojęcia.
Później Malarz trochę pochopnie wyszedł do Piątka, ten przerzucił nad nim piłkę, ale sytuację w porę zaasekurował Pazdan. Gdyby nie on – mogłoby być ciepło.
Tempo meczu mniej więcej takie, jak na karuzeli trenerskiej, hehe.
18:18
Niby o żadnym golu nie słyszeliśmy, ale warto podeprzeć się fachowym źródłem. Wciąż 0:0.
(choć co do okresu 15-18 pewności nie mamy)
po 15 minutach w Warszawie bez bramek
— Janusz Piechociński (@Piechocinski) 17 września 2017
Fot. 400mm.pl
KOMENTARZE (58) DODAJ KOMENTARZ
Dodaj komentarz
Musisz się zalogowany jako aby móc dodać komentarz.
Musisz się zalogowany jako aby móc dodać komentarz.
zapowiada sie cos dla koneserow.
http://victorybetpoland.blogspot.nl/ – TRAFILI 283 KURS WCZORAJ I SKAN NA BLOGU ! NA DZIŚ MAJĄ SPECJALNĄ PROMOCJĘ WAŻNĄ DO GODZ 14:00!!! POLECAM, sam grałem ich ostatnie 3 kupony i trafiłem
Słyszycie ten tętent kopyt pośród kukurydzy? Tak, właśnie tak. To rączy Rumak galopuje na zieloną trawkę!
Treść usunięta
Będzie mógł (już na spokojnie) pierdolnąć sobie snopek owsa!
Treść usunięta
Po meczu pokazali smutnego pana, który chodził po murawie w stroju klubowej maskotki – słonika. Wyraźnie wyglądał na wypalonego, może sympatyczny Pan Mariusz tam się właśnie odnajdzie? To byłby pomysł… Nie musieli by go zwalniać, starczyłaby zmiana angażu!
Treść usunięta
Albo za pół roku wyląduje w Legii. :]
Treść usunięta
Poznania zakompleksiony ćwoku.
Prędzej Tragic wróci do Warszawy niż Rumak do Poznania.
>przypierdalaj się o małą/wielką literę
>pisz o kompleksach
Kurtyna
Tej, a Ty kto? Niemiec, że piszesz rzeczowniki z wielkiej litery? Kurtyna!
Treść usunięta
Nie, ale tęsknie już za chwilą kiedy Tragic znowu będzie w Legii.
Rumak ur 3 czerwca 1977 (40 lat), Drawsko Pomorskie
Ale chociaż paletę polbruku przytuli jako odprawę
Będzie miał czym wzmocnić fundamenty swego warsztat 😀
Treść usunięta
Trochim wykazał się za to większą finezją, bo z metra trafił zarówno w poprzeczkę, jak i w słupek i to jednym strzałem.
No i miał deko łatwiejszą piłkę do uderzenia niż sympatyczny Irlandczyk. Myślę, że sprawiedliwym będzie jak dostaną ex aequo pierwsze miejsce w tym prestiżowym wyścigu…
Treść usunięta
Wszystko zrobił dobrze poza strzałem, Szczerze mówiąc myślałem, że będzie szybko lutował, ale dzięki tej kiwce, pudło wyglądało pocieszniej.
Treść usunięta
Toporna gra to biorą topór.
Treść usunięta
Aż dziw bierze, że żaden z europejskich klubów nie zaproponował angażu Michniewiczowi.
Treść usunięta
Nie rozumieją jego filozofii. Wyprzedził swoje czasy!
Treść usunięta
wypierdalaj ode mnie wieśniaku, co mnie obchodzą twoje seksualne dewiacje?
Treść usunięta
Panie Stanowski: ostatnie 9 kolejek pracy Michniewicza. Miejsce?
Erystyka w wydaniu Stanowskiego – poziom eskpert. Manipulacja faktami, tak żeby było pod tezę.
Jak zawsze chwalenie CM711. Polski Mou?
Dla Maczynskiego to derby.
18:37 Pajac z chorągiewka ukradł „sam na sam” Wójcickiemu sygnalizując spalonego, którego nie było…
Jakby przesunąć obrońcę Legii bliżej bramki to rzeczywiście by nie było
Żadnego artykuły o oprawach na Lechu? Jakby to Legia zrobiła to byłby artykuł codziennie o tym.
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Stanowski bedzie tak juz do konca az jebnieci kibole z zylety spowoduje odejscie Mioduskiego.
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
A tymczasem w Dortmundzie 2 decyzje VAR – obydwie prawidłowe i 2 bramki z nich dla BVB
Probierz po meczu: Marciniak nas oszukał, przy golu na 1-0 był spalony, ewidentny! Skandal!
Ciekawe, czy odniesie się do wspaniałej postawy obronnej swoich graczy. Krycie – kryminał.
krycie kryminał i spalony skanda(L)
Świetny tytuł na książkę!
do usuniecia
Nawet gdyby był ten karny, to chyba za delikatny! Prawda Kazku?1
„Ogromna kontrowersja! Sędzia odgwizdał spalonego!”
Klasyczne „wejszło”. Został ktoś w redakcji poza stażystami z pierwszym koprem pod nosem?
Treść usunięta
Skoro chce Ci się rzygać to sobie ulżyj… Ulżyj teraz bo na koniec sezonu kichy Ci skręci.
Treść usunięta
Treść usunięta
I znów sędziowanie po legusie bramka po ewidentnym spalonym.