Reklama

Czeski film w tarnowskim związku. Nikt nie wie czemu klub awansował

redakcja

Autor:redakcja

01 sierpnia 2015, 13:23 • 5 min czytania 0 komentarzy

Czasem niezłe jaja potrafią dziać się w Ekstraklasie i pierwszej lidze, o czym najlepiej możecie się przekonać czytając nasz portal. Zawsze gdzieś z tyłu głowy kołacze  się jednak pytanie: skoro tyle dzieje się na górze, to co dopiero na dole, tam, gdzie nikt nie patrzy?

Czeski film w tarnowskim związku. Nikt nie wie czemu klub awansował

Miejsce akcji: tarnowska okręgówka, stawką: wejście do IV ligi. Okręgówki są tutaj dwie, tyle samo, co w Warszawie i Poznaniu. Łódź ma jedną, Wrocław jedną, Szczecin jedną, Tarnów dwie. Tabele po sezonie wyglądały tak:

1Źródło: 90minut.pl

Awans do IV ligi zyskują naturalnie zwycięzcy, a więc Tuchovia oraz rezerwy Okocimskiego. Rzecz w tym, że Okocimski wolał zostać w okręgówce, tak samo Gnojnik i Olimpia Wojnicz. A więc kto przechodzi dalej? Jadowniczanka, jako czwarty klub rozgrywek, a pierwszy z tej grupy, który zgłosił chęć awansu? A może zostaje Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska, tak jak to miało miejsce choćby w III lidze, gdzie wycofał się Granat Skarżysko, na czym skorzystała Wolania, najwyżej sklasyfikowany spadkowicz?

Ostatecznie jednak decyzją Tarnowskiego Okręgu Związki Piłki Nożnej awansowała Ciężkowianka Ciężkowice, czyli jeszcze jeden zespół z grupy, którą wygrała Tuchovia. Smaczku dodaje fakt, że burmistrzem Ciężkowic jest ta sama osoba, która jest prezesem TOZPN – Zbigniew Jurkiewicz.

Reklama

Zbigniew_JurkiewiczNEW

Co jednak być może w sprawie najistotniejsze, to do dzisiaj inne zainteresowane strony nie doczekały się jakiegokolwiek uzasadnienia takiej decyzji. Żadnego komunikatu, słowa wyjaśnienia. Zadzwoniliśmy więc bezpośrednio do prezesa, który jednak jest na wakacjach. Potem zadzwoniliśmy do tarnowskiego związku, tam najpierw odesłano nas do wiceprezesa Jerzego Sysło, a więc właściwie drugiego po Jurkiewiczu. Z panem Sysło rozmowa wygląda tak:

– Wszelkich informacji udziela prezes.

– Prezes jest na wczasach, żaden z panów nie jest w stanie przekazać dlaczego ten klub awansował? Chodzi o sam mechanizm, zasady.

– Prezes wróci z wakacji, udzieli odpowiedzi.

Nikt w tarnowskim związku nie potrafi uzasadnić jakim prawem promocję uzyskała Ciężkowianka. Drążyliśmy więc dalej, oto co powiedział Piotr Zając, prezes Dąbrovii:

Reklama

Do tej pory nie ma żadnego uzasadnienia, żadnej informacji. Gdy na zebraniu ustalającym terminarz pytaliśmy o to prezesa Jurkiewicza nie było żadnej konkretnej odpowiedzi. Moje wystąpienie podczas tego zebrania polegało na tym, że ja przyjąłem, że gramy w lidze okręgowej, tylko bardzo bym prosił o podanie do wiadomości jak odbył się awans Ciężkowianki. Powołując się na konkretne regulaminy, paragrafy, to wszystko. Nie było odpowiedzi, zostałem wręcz ignorancko wyśmiany: “a co wy się czepiacie, wyście przecież spadli”. Gdyby awansowali Jadowniczankę w ogóle nie odezwałbym się słowem, naturalne, kolejna drużyna, nie ma problemu.

Co mówi regulamin? Jest skrajnie niejasny, na co zwraca też uwagę Zając, ale co i potwierdza całe trwające zamieszanie. Z jednej strony – awansują tylko zwycięzcy. Z drugiej – możliwy baraż drugiej z trzecią drużyną, jakkolwiek to rozumieć. Tak czy inaczej zdecydowanie brak jakiejkolwiek transparentności związku w tym konkretnym wypadku nie działa na ich korzyść.

– Mogli się, z tego co wiem, sugerować regulaminem z 2006 roku, ale ja zapytałem prezesa Jurkiewicza o to, a on powiedział – to nieaktualne! Rozumie pan? Podejmując decyzję o awansie Ciężkowianki nawet nie wiedzieli że jest taki regulamin, obowiązuje i jest aktualny. Oni podjęli tę decyzję bo sobie podjęli.

Te słowa uzupełnia kwieciście wiceprezes Dąbrovii, Grzegorz Trzpit:

Tam jest ileś paragrafów, zasad, a na koniec napisane tak: w sprawach spornych decyduje zarząd związku. Jak ktoś był w wojsku najlepiej to rozumie, punkt pierwszy: przełożony ma zawsze rację. Punkt drugi, jeśli przełożony nie ma racji, patrz punkt pierwszy. Nie ma żadnego uzasadnienia, nabrano wody w usta i nie podjęto dyskusji. Jadowniczanka chciała grać, ale zarząd się nie zgodził, tak ma być i do widzenia.

Pozostaje jeszcze kwestia licencji, bo Dąbrovia by zagrać wyżej przechodziła całą gehennę. Od prac na trybunach, po szkolenia dla spikerów i parkingu dla vipów. Ciężkowianka natomiast już w okręgówce miała tylko warunkową licencję, nie ma praktycznie żadnych szans, by w przyszłym sezonie grać u siebie.

Dwie okręgówki jak widać wprowadziły tylko większe zamieszanie, a tu kolejny raz – tym bardziej nurtuje fakt braku jakiegokolwiek wytłumaczenia swojej decyzji. O dwóch okręgówkach, przez co tylko spadł poziom rozgrywek (zwracamy uwagę: taki podział, że obie ligi mają po czternaście drużyn – jakoś nie pachnie koniecznością) też są opinie. Trzpit:

Dwie okręgówki tarnowskie to jest nieporozumienie. A z czego się to bierze. Bierze się to z tego, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Kary za kartki są zawsze większe w okręgówce niż A-Klasie. Sędziowie też dostają większy ekwiwalent.

Prezesowi Jurkiewiczowi życzymy, aby po powrocie z wakacji wrócił pełen energii i wigoru do pracy, bo jest jej jak widać co nie miara, na wielu polach. Wróci i znajdzie czas by wystosować uzasadnienie? Możliwe. Ale tyle tu niejasności, włącznie z konfliktem interesów, że tym bardziej powinno być to wszystko przejrzyście wyjaśnione praktycznie od razu – tego totalnie brakło.

– Ja już straciłem cierpliwość do tych ludzi. Funkcja prezesa jest funkcją społeczną, ale jest to funkcja dość intratna, bo są bilety od PZPN, bodajże zwracane delegacje – jakieś profity są, człowiek bliżej świecznika jak to mówią, i niech sobie będzie, bardzo dobrze, ale ci ludzie nie spełniają oczekiwań, jakie pokładają w nich kluby. Cokolwiek próbujesz tam załatwić to jest jak bicie głową w ścianę – kończy Zając.

 Zainteresował się Leszek Milewski

Najnowsze

Ekstraklasa

Najwięcej meczów bez żadnego gola? Zech w europejskiej czołówce

AbsurDB
7
Najwięcej meczów bez żadnego gola? Zech w europejskiej czołówce

Komentarze

0 komentarzy

Loading...