Lech Poznań straci zdolnego trenera. Pytanie tylko: kiedy? [NEWS]

Szymon Janczyk

14 grudnia 2025, 22:17 • 3 min czytania 7

Znamienne, że w ostatnim czasie plotki transferowe w Lechu Poznań najczęściej dotyczą… trenera. Zresztą nawet nie pierwszego, lecz jego asystenta. Sindre Tjelmeland co chwilę łączony jest z nowymi klubami w Skandynawii. Miałby tam rozkręcić swoją karierę w roli głównodowodzącego sztabem szkoleniowym. I faktycznie tak się pewnie stanie.

Lech Poznań straci zdolnego trenera. Pytanie tylko: kiedy? [NEWS]
Reklama

Przed tygodniem norweski dziennikarz Jens Moe poinformował, że Sindre Tjelmeland znalazł się na celowniku Molde FK. Czołowy klub Eliteserien wpadł w spory kryzys i pierwszy raz od ponad piętnastu lat wypadł poza top dziesięć ligi. Wiąże się to z odejściem trenera Erlinga Moe, którego następcy Molde nie potrafi poprawnie wskazać od roku. Kolejnym pomysłem władz klubu jest właśnie Tjelmeland i wygląda na to, że faktycznie uda się go ściągnąć do Norwegii.

Ekstraklasa. Sindre Tjelmeland odejdzie z Lecha Poznań, ale jeszcze nie teraz

Sindre Tjelmeland jest łączony z różnymi skandynawskimi klubami od dawna. Niedawno w Szwecji głośno było o tym, że mógłby objąć Hammarby. Były też oferty z norweskiego Sarpsborga oraz duńskiego AGF. Za każdym razem na przeszkodzie stawał kontrakt z Lechem Poznań. Mistrz Polski stoi przy tym, że asystent Nielsa Frederiksena nigdzie się nie ruszy i odrzuca kolejne oferty, także finansowe. Podobnie wygląda sytuacja z Molde FK.

Reklama

Jak ustalił portal Weszło, norweski klub prowadził rozmowy z Lechem i oferował naprawdę spore — jak na asystenta — pieniądze za wykupienie go z Polski. W Poznaniu nie chcieli o tym jednak słyszeć i odprawili zainteresowanych z kwitkiem. Rzecz w tym, że Molde FK jest na tyle przekonane do Sindre Tjelmelanda, że jest gotowe zaczekać na niego do lata. Wtedy jego kontrakt z Kolejorzem wygaśnie i — jak wynika z naszych informacji — wiele wskazuje na to, że nie zostanie on przedłużony.

Lech oczywiście bardzo chciałby zatrzymać zdolnego asystenta, który ma świetną opinię wewnątrz klubu. Nie można się natomiast dziwić, że Tjelmeland planuje start samodzielnej kariery. W końcu zgłaszają się po niego coraz poważniejsi gracze, więc wręcz nie wypada wciąż trzymać się roli „dwójki”.

Sindre Tjelmeland. Nowy ulubieniec kibiców Lecha. Ktoś więcej niż asystent

W teorii Sindre Tjelmeland mógłby zacząć karierę pierwszego trenera nawet w Lechu Poznań — w końcu w czerwcu wygasa umowa Nielsa Frederiksena. Można sobie jednak wyobrazić, że obecnie nie ma pola do takich rozmów. Nawet zaczęcie takiego tematu byłoby mocno niekomfortowe dla obydwu stron, w końcu Sindre przez następne pół roku będzie pomagał Nielsowi w próbie obrony tytułu mistrzowskiego oraz walce o sukces w Europie.

Sindre Tjelmeland z Lecha Poznań może trafić do Molde FK po zakończeniu sezonu Ekstraklasy

Wszystko wskazuje więc na to, że Tjelmeland dokończy sezon i pożegna się z Poznaniem. Norwegowie twierdzą, że Molde FK wytrzyma kilka miesięcy i na niego poczeka. Ale nawet jeśli po drodze coś się wydarzy, zmieni, to zdolny asystent nie powinien mieć problemu z tym, żeby wskoczyć na stołek w innym klubie.

W Wielkopolsce są pogodzeni z tym, że – jak nam przekazano – „prawie na pewno” tak się stanie, natomiast wcześniejsze odejście kompletnie wykluczają. Zwłaszcza w obecnych okolicznościach, gdy sztab szkoleniowy opuści wkrótce Markus Uglebjerg. Jak informowały Meczyki oraz Sportowy Poznań asystent Nielsa Frederiksena rozwiąże kontrakt z klubem z powodów osobistych.

Lech prowadzi już rekrutację na jego pozycję, ale nie może sobie pozwolić na kolejne odejścia ze sztabu szkoleniowego. Za żadne pieniądze.

WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ NA WESZŁO:

SZYMON JANCZYK

fot. FotoPyK

7 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama