Utrzymywanie fikcji. Zmarnowana okazja Lechii na kroczek do normalności
„To wszystko ten Anglik” – słyszało się w środowisku, gdy chciało się pochwalić pracę Szymona Grabowskiego. „To wszystko ten Anglik” – mówią ci, którzy chcieliby dziś Grabowskiego bronić. Gdyby Lechia Gdańsk powierzyła drużynę Kevinowi Blackwellowi, przynajmniej jeden aspekt funkcjonowania klubu udałoby się wyprostować. Za drużynę praktycznie i teoretycznie odpowiadałaby ta sama osoba. Niezorientowany w I-ligowych gdańskich realiach, rozmawiając przed sezonem z jednym z agentów, zagadnąłem go o Lechię, […]