Szczęście czy fart? I to, i to jest przyjacielem Brzęczka
To nie jest kolejny rozdział książki „Szczęście czy fart?”, więc nie zamierzamy rozstrzygać, czy Jerzy Brzęczek sam pomaga fortunie, czy po prostu ta z jakichś powodów go sobie upatrzyła i hojnie obdarza dużą liczbą sprzyjających zbiegów okoliczności. Ale gdy patrzymy na kadencję obecnego selekcjonera, mamy wrażenie, że to ten typ człowieka, który zapomina z domu portfela, ale nie musi się wracać, bo akurat znajduje na ulicy stówę. Puszczasz kupon w Lotto? Zadzwoń do Brzęczka, skonsultuj, może coś podpowie. Jeśli w życiu […]