Dziadostwo po polsku. Edycja: Radom
Maciejowi Kędziorkowi omsknął się palec i cyk, pół Polski dowiedziało się, że aby otrzymać wynagrodzenie w Radomiaku, trzeba niekiedy poprosić o pośrednictwo prawnika i pogrozić komuś sądem. Metoda specyficzna, ale skuteczna, bo rodzime kluby kierują się wtedy hasłem z popularnej od niedawna reklamy: robią przelew w mgnieniu oka! Można zażartować, że Radomiak tak często zmienia trenerów, że po prostu zapomniał, któremu nadal płaci. Wszak Zieloni ledwo parę tygodni temu szarpali […]