Tadeusz Michalik: Może mi brakować wagi, ale nie serca do walki
Pochodzi z Jasieńca i jak mówi, najlepiej czuje się na wiejskich terenach. Zapasy uprawiała większość jego rodzeństwa. Również dlatego, że w małym Trzcielu dzieciaki nie miały do wyboru wielu innych sportów. Więc Tadeusz Michalik połknął bakcyla na przerzucanie się z kolegami po macie. Do tego stopnia, że od treningów w ledwie wiążącym koniec z końcem klubie zapaśniczym, doszedł do walki o brązowy medal olimpijski w Tokio. – Powtarzałem sobie, że może mi brakować wagi, ale nie serca do walki […]