Bramkarz podał, obrońca złapał, karnego nie było. Kuriozum w 1. lidze [WIDEO]
Arka Gdynia mogła sprokurować najbardziej absurdalny rzut karny na polskich boiskach. Prawdę mówiąc, nie doszło do niego tylko dlatego, że sędzia nie zorientował się w dość prostej sytuacji. Mianowicie: bramkarz podał piłkę z piątki do obrońcy, ten jednak postanowił ją złapać i samemu wznowić grę. Gdyby nie błąd arbitra, Chrobry Głogów otrzymałby rzut karny. Sytuację z meczu Chrobrego Głogów z Arką Gdynia opisał i wyjaśnił Rafał Rostkowski, były sędzia, obecnie ekspert […]