Sampdoria odrobiła pracę domową zadaną przez Giampaolo, nieprzygotowania nie zgłosił też Bereszyński
Mocarny, przynajmniej na papierze, Milan przyjechał na Stadio Luigi Ferraris i na tym skończył. Bo oprócz pojawienia się w Genui, rossonerri nie silili się na nic więcej. Zagrali padakę, której wstydziłby się nawet ten najgorszy, okryty kurzem Milan sprzed dwóch-trzech lat. A Sampdoria perfekcyjnie odrobiła pracę domową, Bartek Bereszyński także. Są dwa rodzaje uczniów. Ci, którzy się uczą i ci, którzy mówią: jakoś to będzie. Jak profesor, w tym przypadku Marco […]
redakcja
• 3 min czytania
8