Kenny Saief i sztuka pozorowania
Wchodzisz w mecz, w którym twoja drużyna cierpi. Gra w dziesiątkę, rywal ciśnie niemiłosiernie, właściwie tylko rozpaczliwe interwencje bramkarza decydują o tym, że nie jest pozamiatane. Jesteś nowy, więc chcesz się pokazać, zrobisz wszystko, żeby trener w kolejnym spotkaniu posłał cię w bój już od pierwszej minuty. Tak to powinno wyglądać, prawda? Niestety nie u Kenny’ego Saiefa. Zobaczmy jak padła pierwsza bramka dla Lecha. Jóźwiak ma piłkę w polu karnym, ale Tobers dość umiejętnie go z niego […]
redakcja
• 2 min czytania
0