Nowy piłkarz Widzewa: Nic nie jest stracone, jesteśmy na półmetku

Aleksander Rachwał

23 grudnia 2025, 15:35 • 2 min czytania 10

Transfer Lukasa Leragera to jeden z przejawów mocarstwowych planów Widzewa. Były zawodnik FC Kopenhaga w rozmowie z TVP Sport podkreślił, że jest świadom ambicji w klubie, opowiedział też nieco o kulisach swoich rozmów z przedstawicielami łódzkiej drużyny.

Nowy piłkarz Widzewa: Nic nie jest stracone, jesteśmy na półmetku
Reklama

Na warunki Ekstraklasy, CV Lukasa Leragara robi wrażenie. Pomocnik jest trzykrotnym mistrzem Danii, dwukrotnym zdobywcą Pucharu Danii, a ponadto ma w dorobku Puchar Belgii. W barwach FC Kopenhaga zaliczył 17 spotkań w Lidze Mistrzów. W przeszłości występował również w Bordeaux i Genoi. Ma też na koncie 10 występów w reprezentacji narodowej.

Reklama

Znam historię klubu i ambicje Widzewa. Liczę, że będę w stanie pomóc drużynie w osiągnięciu jak najlepszego wyniku jeszcze w tym sezonie. Tak naprawdę nic nie jest stracone, jesteśmy dopiero na półmetku – zauważył Lerager w rozmowie z TVP Sport.

Lerager nigdy nie zawodził. „Jestem jak korek, zawsze wypłynę”

Przyznał też, że nie zagłębił się jeszcze w historię Widzewa, ale pozytywnie odbiera to, w jaki sposób klub funkcjonuje obecnie.

Powiem szczerze, że wcześniej niewiele. Oczywiście poczytałem trochę o historii Widzewa, wiem, że klub został założony w 1910 roku i swój okres świetności miał w latach 80. i 90. Wtedy osiągał ogromne sukcesy. Potem kolejne lata były trudne, grał w niższych ligach i stopniowo się odbudowywał. Teraz zyskał nowego właściciela, który od zawsze był wielkim fanem klubu i prowadzi świetnie prosperującą firmę. Szybko zauważyłem, że ufa on wszystkim pracownikom w klubie. Ja dostrzegłem niezwykły profesjonalizm ludzi w Widzewie i to, jak im zależało na moim przyjściu – wyjaśnił piłkarz.

Zdradził też, że osobą, która w największym stopniu przekonała go do transferu, był dyrektor sportowy Widzewa, Dariusz Adamczuk.

Byłem pod wrażeniem rozmowy z dyrektorem sportowym Darkiem Adamczukiem. Od razu go polubiłem. To spokojny człowiek, który potrafi opowiadać o swoim klubie oraz jego ambicjach. Szybko przekonał mnie do swojego pomysłu. Ogólnie bardzo lubię z nim rozmawiać o piłce – stwierdził Lukas Lerager.

WIĘCEJ O WIDZEWIE ŁÓDŹ:

Fot. Newspix

10 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama