Co jeszcze trzeba zrobić, by Przesmycki wreszcie przestał być zadowolony?
Słuchajcie, niebywała sprawa! Kierowca autobusu miejskiego fantastyczne prowadził maszynę. Zwalniał, gdy trzeba było zwalniać, umiejętnie przyspieszał, gdy sytuacja na to pozwalała, ale z takim wyczuciem, by nie kołysało pasażerami. Na każdym czerwonym świetle – stał. Na każdym zielonym – jechał. Przejażdżka tak przyjemna jak karocą po Monte Carlo. Zatopieni w swoich myślach pasażerowie niczym nie musieli się przejmować. Wprawdzie doszło do pewnego zgrzytu, tzn. kierowca nie wyhamował przed przystankiem i wjechał w tłum ludzi, […]
redakcja
• 2 min czytania
32