„Oni mają po dwa jaja i my też, czego się bać?!”
Stadion Legii nie jest najbardziej gościnnym miejscem dla piłkarzy Lechii na mapie Polski. Jeśli porównać to do zwyczajowych odwiedzin w czyimś mieszkaniu, to gdańszczanie w Warszawie najczęściej nie słyszą „dzień dobry”, nie mogą nawet rozsiąść się w fotelu, gospodarz pluje im do herbaty i każe oglądać slajdy z wycieczki do Giżycka. No, nie jest najmilej. Ale było takie spotkanie, kiedy lechiści weszli jak do siebie i zapomnieli o wszystkich przykrościach, które potrafił im sprawić zespół Legii. […]
redakcja
• 9 min czytania
0