Za jakie grzechy? Debiut jak marzenie, ale mecz Niemcy – Holandia był okropny
W przerwie reprezentacyjnej nie wszystko kręci się wokół podań progresywnych Oyedele, ledwie widocznej polskiej linii obrony i głośnego siu! na Narodowym. I, rany boskie, niech już nasi coś odwalą, bo całej reszty reprezentacyjnej stawki to się nie da oglądać. Chcieliśmy sobie usiąść wieczorem i zobaczyć trochę dobrej piłki w wykonaniu niezłych piłkarzy. Nie przejmować się o wynik. Ze świadomością, że te faktycznie hitowe spotkania zwykle dostarczają widzom choć odrobiny przyjemności. Starcie […]
Antoni Figlewicz
• 4 min czytania
12