Najnowsze

Przypominamy rozkład jazdy na Weszło: w poniedziałki Paweł Zarzeczny, we wtorki Krzysztof Stanowski, w środy prosto z Hiszpanii Rafał Lebiedziński, a co czwartek – Radosław Matusiak. No, są jeszcze piątki, zazwyczaj zagospodarowane przez Andrzeja Kałwę, niezrównanego w zapowiadaniu kolejki ligowej… Ale piątek dopiero jutro, na razie czas na naszego czwartkowego asa: zapraszany na najnowszy tekst autorstwa byłego reprezentanta kraju. Tym razem między innymi o tym, jak piłkarze spędzają czas wolny […]

– Kilka meczów w Ekstraklasie to żaden wyznacznik, żeby brać zawodnika do reprezentacji. Gdybym był trenerem, na pewno bym siebie w 2008 roku nie powołał. Teraz wszyscy dzwonią, pytają o trenera Nawałkę. Zaraz pewnie pojawią się głosy, że powołanie po znajomości, bo prowadził mnie w Górniku. Cieszę się, wiadomo, ale nie ma we mnie wielkiej euforii. Podchodzę do tego spokojnie. Nie ma co podbijać bębenka, boisko wszystko zweryfikuje – mówi Michał Pazdan, bardzo ostrożny w temacie wczorajszego zaproszenia […]

Piotr Blandford, youtube`owy motywator roku wg internautów, urodzony zwycięzca i krzewiciel pozytywnego myślenia może pękać z dumy. Wariacji na temat jego krótkiego filmiku, który obiegł całą Polskę motywując ją do zwyciężania powstało już kilkanaście, albo nawet kilkadziesiąt. Tym razem jednak w jego ślady, w ślady zwycięzcy idzie ktoś wyjątkowy. Facet, którego możecie kojarzyć z powstrzymania marszu Termaliki do Ekstraklasy (strzelenie gola na 1:1 w doliczonym czasie gry, w meczu, w którym zwycięstwo oznaczałoby […]

Arsenal – dziewięć, Napoli – dziewięć, Borussia – sześć. Tak wygląda sytuacja w grupie, z której wyłoniony zostanie jeden z najpoważniejszych kandydatów do wygrania tegorocznej Ligi Europy. Po dwóch fenomenalnych meczach, sześciu golach i kilkudziesięciu wulgarnych wrzaskach Juergena Kloppa, dortmundczycy wylądowali na pozycji numer trzy w „grupie śmierci”, w której nawet Marsylia wygląda lepiej, niż przyzwoicie. Dla Niemców faza meczów rewanżowych miała być łatwiejsza, w końcu udało się […]

W ostatni weekend Mariusz Rumak powiedział trzy zdania na konferencji prasowej i i ostentacyjnie wyszedł. Tak sobie teraz pomyśleliśmy, że dzisiaj po meczu z Miedzią w Pucharze Polski mógłby się na niej w ogóle nie pojawiać. Kolejorz znowu przegrał mecz z serii ważnych i wygląda na to, że ostatnia wygrana z Górnikiem była tylko wypadkiem przy pracy, dzięki któremu Rumak jakimś cudem wciąż utrzymuje się na powierzchni. Po Grudziądzu, Sztokholmie i Wilnie tym razem mamy Legnicę. Wesołe […]