Niech to będzie godne grupy mistrzowskiej. Pokornie prosimy.
Delikatnie rzecz ujmując, poziom wczorajszych spotkań w dolnej połówce tabeli nie powalił nas na kolana. Albo raczej – powalił. Powalił, związał, podduszał i stosował inne wymyślne tortury, bylebyśmy nie wytrzymali do końcowego gwizdka tego całego maratonu. Udało się, na koniec dostaliśmy nawet prezent w postaci przewrotki Helika pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Szmatułę, ale… to tyle. Więcej działo się pod tężniami w Ciechocinku i na grzybobraniu pod Bedoniem. Dziś ma być inaczej – […]
redakcja
• 4 min czytania
0