Sindre Tjelmeland, który od początku minionego sezonu jest asystentem Nielsa Frederiksena w Lechu Poznań zaczyna wzbudzać coraz większe zainteresowanie. Norweg już wcześniej miał być wytypowany na głównego kandydata do objęcia szwedzkiego Hammarby, a teraz przykuwa uwagę zespołu z ojczyzny. 36-latka w roli pierwszego szkoleniowca ma widzieć Molde. Utytułowany klub ma za sobą wyjątkowo rozczarowujący sezon.

– Molde chce pozyskać Sindre Tjelmelanda jako nowego pierwszego trenera klubu. Obecnie jest on asystentem trenera w Lechu Poznań. Jeśli Molde ma sprowadzić Tjelmelanda już teraz, musi dojść do porozumienia z Lechem Poznań w sprawie wykupu jego kontraktu – napisał norweski dziennikarz, Jens Moe.
Lech może ugiąć się pod presją. Zrezygnuje z dotychczasowych postanowień?
Przy okazji ostatnich starań Hammarby – które nawet wysłało swoich przedstawicieli do Polski, by spotkać się z Tjelmelandem – portal KKSLech.com informował, że Lech odrzuca oferty za Norwega i chce utrzymać sztab szkoleniowy w nienaruszonym stanie. Z kolei szwedzki portal Super Expressen podawał, że mistrz Polski od swojego rywala z eliminacji Ligi Europy z 2020 roku zażądał 500 tysięcy euro.
Asystent odejdzie z Lecha? Chętni na niego odwiedzili Poznań
W przypadku Molde sytuacja może zrobić się dynamiczna i Lech po negocjacjach może zdecydować się, by przystać na satysfakcjonujące go warunki. Klub z Norwegii to czołowy zespół w kraju i regularny uczestnik europejskich pucharów. W ostatnich latach w fazie pucharowej Ligi Konferencja dwukrotnie mierzyła się z nim Legia Warszawa.
Zespół Kosty Runjaicia musiał w dwumeczu uznać wyższość rywala, ale już rok później Goncalo Feio po zaciętym boju – i dogrywce – wyeliminował Molde. Lepsza od drużyny z Aker Stadionu okazała się też Jagiellonia, która jeszcze w fazie ligowej wygrała przed własną publicznością 3:0.
Molde już zakończyło swój sezon – w Norwegii gra się systemem wiosna-jesień. 10 miejsce w stawce jest zdecydowanie poniżej oczekiwań. Słabe wyniki jeszcze we wrześniu kosztowały posadę Per-Mathiasa Hogmo, a jego następcą został Magne Hoseth, który jednak zajmował to stanowisko tymczasowo. Teraz zaczęły się poszukiwania trenera, który na stałe przejmie zespół i powróci do równorzędnej walki z ligową czołówką. Jednym z kandydatów już wiadomo, jest Sindre Tjelmeland.
Asystent Nielsa Frederiksena już wcześniej pracował w roli pierwszego szkoleniowca. Ostatnie jego doświadczenie z pełnienia takiej funkcji to spędzone 2,5 roku jako trener rodzimego Startu, który prowadził na drugim szczeblu rozgrywkowym w kraju. W 97 meczach jego zespół zanotował średnią 1,60 punktu na mecz. Przed pracą w Polsce, Norweg był jeszcze asystentem w szwedzkim Goeteborgu.
Czytaj więcej na Weszło:
Fot. Newspix