Lucas Ocampos nie ma ostatnio szczęścia. Kilka tygodni temu 12-krotny reprezentant Argentyny pogruchotał nadgarstek w wyniku wypadku podczas jazdy hulajnogą elektryczną, a teraz doznał paraliżu lewej strony twarzy na skutek infekcji wirusowej.
Postaw 2 zł na wygraną Manchesteru City z Sunderlandem i odbierz 350 zł za poprawny typ – kliknij po szczegóły
31-letni Argentyńczyk od września 2024 roku jest piłkarzem meksykańskiego CF Monterrey. Jak dotąd rozegrał dla tej ekipy 51 spotkań i zapisał na swoim koncie siedem goli oraz dziesięć asyst. Wcześniej bronił barw Sevilli, Olympique’u Marsylia, AS Monaco, Milanu czy Ajaxu Amsterdam.
Reprezentant Argentyny ma pecha. Teraz cierpi z powodu paraliżu twarzy
Ostatnie tygodnie są dla Ocamposa wyjątkowo niefortunne, a zaczęło się od wypadku na hulajnodze elektrycznej.
Piłkarz Monterrey otrzymał wiadomość, że jego córka zaliczyła dość groźnie wyglądający upadek podczas lekcji jazdy konnej, więc – nie namyślając się wiele – ruszył do szkółki jeździeckiej właśnie na hulajnodze. Przesadził jednak z tempem jazdy, stracił kontrolę nad urządzeniem i wylądował na trotuarze. W wyniku wypadku stracił na chwilę przytomność, ale na szczęście świadkowie zdarzenia udzielili mu pierwszej pomocy. Ocampos nie wyszedł jednak z całego zajścia bez szwanku – poza typowymi obrażeniami dla tego rodzaju wypadków, Argentyńczyk doznał także dość poważnego uszkodzenia nadgarstka.
Na tym nie koniec jego problemów. 30 grudnia Ocampos poinformował bowiem w mediach społecznościowych, że doświadczył paraliżu lewej strony twarzy. Klubowi lekarze ocenili, że to pokłosie infekcji wirusowej i zalecili zawodnikowi tydzień bezwzględnego odpoczynku.
Lucas Ocampos vía Instagram 😅 pic.twitter.com/ts7YIQdB5r
— DLPTLV (@dlptlv) November 30, 2025
– Po siedmiu dniach ocenimy, czy piłkarz może powrócić do treningów z zespołem – przekazało Monterrey.
Sam Ocampos stara się zachować optymizm w niełatwej dla siebie sytuacji. – Styczeń będzie lepszy – napisał Argentyńczyk na Instagramie.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trener uderzył w dyrektora akademii Legii: Wołaliśmy na niego „Hitler”
- Pierwszy raz awansowali do fazy pucharowej PNA. Wystarczyły dwa punkty
- Znany trener skrytykował Puchar Narodów Afryki. „Nie ma klimatu”
fot. Lucas Ocampos (Instagram)