W ostatnich dniach głośno jest o książce „Lewandowski. Prawdziwy”, w której Sebastian Staszewski m.in. przedstawia szczegóły relacji – nie zawsze przyjaznych – pomiędzy reprezentantami Polski. Bartosz Slisz opowiedział o tym, jak do tematu tej książki podchodzą kadrowicze.

Książka o Robercie Lewandowskim porusza choćby trudny temat afery premiowej podczas mistrzostw świata w Katarze, gdy część graczy miała pretensje do Lewandowskiego o sposób podziału pieniędzy, które mieli otrzymać zawodnicy za wyjście z grupy. Pojawia się w niej również wątek relacji Lewandowskiego z Kamilem Glikiem, które były dalekie od przyjacielskich. Ogółem, nie brakuje w niej wątków, które ukazują, że atmosfera w kadrze bywa napięta.
Postaw 2 zł na remis do 10. minuty”w meczu Polska – Holandia i odbierz 400 zł za poprawny typ – kliknij po szczegóły

Bartosz Slisz: Niektóre rzeczy z książki o Lewandowskim są dla mnie niesmaczne
Bartosz Slisz, jeden z zawodników obecnych na trwającym zgrupowaniu reprezentacji Polski, przyznał, że książka Staszewskiego jest jednym z tematów rozmów kadrowiczów.
– Ciężko, by nie była… Nie jesteśmy zamknięci w bańce – wiemy, co się dzieje w mediach, a ta książka jest numerem jeden, jeśli chodzi o to, o czym się mówi. Ja widziałem jak na razie tylko kilka urywków, czy też wywiad Sebastiana u pana Rymanowskiego i powiem, że niektóre rzeczy są dla mnie niesmaczne. Przy czym zaznaczę – nie uważam, że to wina Sebastiana, bo on po prostu pokazał, jakie sytuacje zdarzają się na kadrze między kadrowiczami. Można powiedzieć, że troszkę się wylało i ujrzało światło dzienne – wskazał gracz Atlanty United w rozmowie z Przemysławem Langierem z Interii.
– Na przykład relacje między niektórymi zawodnikami – jak jeden na drugiego nadaje. To jest coś, co mi się bardzo nie podoba, choć OK, nie każdy się musi lubić – tak działa życie. Ale ludzie oglądając vlogi na Łączy Nas Piłka, widzą tylko pozytywne rzeczy. Ta książka może chyba pokazać nieco więcej kibicowi reprezentacji – zauważył pomocnik.
Jednym z wątków poruszonych w książce jest relacja Roberta Lewandowskiego z Łukaszem Skorupskim. Jej autor przytacza wypowiedź Lewandowskiego, który mial nazwać bramkarza reprezentacji „głupkiem”. Zawodnik Bolonii jest jednak nieobecny na zgrupowaniu z powodu kontuzji, co, zdaniem Slisza, pozwoliło uniknąć konfliktu.
– Wydaje mi się, że przez to, że nie ma Łukasza (Skorupskiego), to nie ma większych zgrzytów. O tym się trochę rozmawia… Choć też pamiętajmy, że książka dopiero wyszła i nie wiem, czy ktokolwiek stąd już ją przeczytał. Dopiero zobaczymy, co dokładnie w niej jest – stwierdził reprezentant Polski.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:
- Lewandowski: Lubię Skorupskiego i nie mam pretensji do Kuby Kamińskiego
- Robert Lewandowski o Probierzu: Każdy mógł popełnić błąd
- Losy tegorocznych debiutantów. Dali przykład Szcześniakowi?
- Znamy sędziego meczu Polaków. Holendrzy nie wspominają go dobrze
- Matty Cash pod wrażeniem Jana Urbana
Fot. Newspix