Reklama

Fury i Joshua zawalczą 3 grudnia? Jest porozumienie

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

13 września 2022, 19:58 • 4 min czytania 3 komentarze

Co prawda po tym, jak Anthony Joshua (24-3, 22 KO) stracił pasy mistrzowskie WBA, WBO, IBF i IBO na rzecz Ołeksandra Usyka (20-0, 13 KO), będzie to pojedynek bez szans na unifikację tytułów, ale wciąż o wielkim ciężarze gatunkowym i z mistrzostwem na szali. Jeśli tylko dojdzie do starcia AJ-a z Tysonem Furym (31-0-1, 23 KO), któryś z nich wyjdzie bowiem z ringu z pasem federacji WBC. A do tego portfele obu staną się o wiele grubsze. 

Fury i Joshua zawalczą 3 grudnia? Jest porozumienie

Zakręt przed unifikacją

Gdy Ołeksandr Usyk po raz drugi – tym razem po niejednogłośnym werdykcie sędziów – pokonał Joshuę i obronił mistrzostwo wagi ciężkiej czterech federacji, wydawało się, że wszystko będzie zmierzać w kierunku walki Ukraińca z Tysonem Furym. Brytyjczyk jest aktualnie posiadaczem jedynego z najważniejszych pasów, którego brakuje Usykowi do unifikacji tytułów i statusu niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej. Choć Fury powiedziałby raczej, że to Ukrainiec ma pasy, których brakuje jemu.

“Król Cyganów” mówił jednak, że przeszedł na emeryturę. Widziano go w tym okresie wielokrotnie jak balował na mieście i zdecydowanie nie wylewał przy tym za kołnierz. Ale równocześnie pamiętał, żeby podsycać nastroje fanów. – Po obejrzeniu walki Usyka z Joshuą mogę stwierdzić, że obaj byli gówniani. To była jedna z najgorszych walk o tytuł w wadze ciężkiej, jakie kiedykolwiek widziałem. To było pierdolone gówno. Zniszczyłbym obydwu tej samej nocy. Wyjmij książeczkę czekową. Król Cyganów jest tutaj, aby zostać na zawsze – mówił w nagraniu udostępnionym na Twitterze.

Reklama

Usyk nie dawał się jednak przesadnie sprowokować. Mówił jedynie, że nie wierzy w emeryturę Fury’ego i wyzywał go do walki. A Król Cyganów pierwotnie – jeszcze przed drugą walką Ukraińca z Joshuą – ogłosił, że faktycznie wróci do ringu, ale… na starcie z Derekiem Chisorą. Tłumaczył, że chce dzięki temu zostać pierwszym mistrzem wagi ciężkiej z dwoma ringowymi trylogiami na koncie. Potem się jednak z tego postanowienia wycofał.

I tak tkwiliśmy w zawieszeniu. Aż kilka dni temu pojawiły się pierwsze plotki o uzgodnieniu warunków walki Fury’ego z Joshuą. A dziś oficjalne potwierdzenie, że rozmowy są bliskie pozytywnego zakończenia. Na unifikację tytułów więc jeszcze poczekamy, aktualnie historia skręciła w zupełnie inną stronę.

Bitwa o Anglię

– 258 i Matchroom Boxing mogą potwierdzić w imieniu Anthony’ego Joshuy, że w miniony piątek przyjęliśmy ofertę przedstawioną przez ekipę Tysona Fury’ego na walkę 3 grudnia [w Cardiff]. Ze względu na śmierć Królowej zgodziliśmy się na wstrzymanie dalszej komunikacji. Czekamy na odpowiedź – to oficjalny komunikat z teamu Anthony’ego Joshuy. Zaskakujący, bo AJ niedawno stoczył bardzo trudną walkę z Usykiem, a do tej z Furym pozostałoby mu tylko 11 tygodni przygotowań.

Z drugiej strony Brytyjczyk może czuć, że to jego ostatnia szansa by powrócić na szczyt. A przy okazji – jak może się okazać – ostatnia wielka walka. Zestawienie AJ-a z Furym jest być może nawet bardziej medialnym pojedynkiem niż potencjalne starcie o unifikację pasów. Media już teraz nazywają to “Bitwą o Anglię”, a eksperci podkreślają, że dla Joshuy to właściwie ostatnie, co może go jeszcze motywować. W świecie boksu osiągnął w końcu właściwie wszystko, po dwóch porażkach z Usykiem spadł w hierarchii potencjalnych pretendentów.

W tym momencie pomocną ręką wyciągnął jednak do niego Król Cyganów. A jeśli pokonałby Fury’ego – wszystko by się zmieniło.

A Tyson? Do ugrania ma przede wszystkim wielkie miliony. 60 procent zysku z walki miałoby należeć do niego, 40 procent do Joshuy. Do tego jeśli pokonałby AJ-a, jego walka z Usykiem miałaby jeszcze większy ciężar gatunkowy. Choć na razie team Króla Cyganów analizuje warunki kontraktu. Bo trzeba też podkreślić, że zgoda od Joshuy mogła ich mimo wszystko nieco zaskoczyć, a Fury – choć jest genialnym bokserem, aktualnie być może najlepszym na świecie – nie wiadomo jak intensywnie trenował przez kilka ostatnich miesięcy (jak już wspomnieliśmy – wręcz przeciwnie, głównie balował). Dla niego przyjęcie takiej oferty też mogłoby być ryzykowne.

Reklama

Z drugiej strony mamy wrażenie, że Fury mógłby wejść do ringu prosto z ulicy, a i tak wygrałby z każdym.

Fot. Newspix

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Boks

Ringowe wojny. Wybieramy najlepsze rywalizacje w historii wagi ciężkiej

Szymon Szczepanik
11
Ringowe wojny. Wybieramy najlepsze rywalizacje w historii wagi ciężkiej
Boks

Durkacz: Do dziś nie oglądałem mojej walki na igrzyskach w Paryżu [WYWIAD]

Błażej Gołębiewski
0
Durkacz: Do dziś nie oglądałem mojej walki na igrzyskach w Paryżu [WYWIAD]
Boks

Ojciec furiat, wujek gangster, brat celebryta. Poznajcie dwór „Króla Cyganów”

Szymon Szczepanik
10
Ojciec furiat, wujek gangster, brat celebryta. Poznajcie dwór „Króla Cyganów”

Komentarze

3 komentarze

Loading...