Reklama

Kolejny fatalny błąd Marcela Łubika. Górnik traci gola z Zagłębiem [WIDEO]

Przemysław Michalak

07 listopada 2025, 21:20 • 1 min czytania 13 komentarzy

Marcel Łubik to bez wątpienia bardzo utalentowany, nowocześnie grający bramkarz. Szybko zwrócił na siebie uwagę ekstraklasowych obserwatorów, zwłaszcza jeśli chodzi o grę nogami. Lista jego wpadek robi się jednak niepokojąco długa.

Kolejny fatalny błąd Marcela Łubika. Górnik traci gola z Zagłębiem [WIDEO]

W trwającym meczu z Zagłębiem Lubin Łubik już na początku zachował się fatalnie, co dało gospodarzom prowadzenie.

Reklama

Fatalna pomyłka Marcela Łubika w meczu Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze

Leonardo Rocha w zamieszaniu w polu karnym oddał lekki strzał głową. Wydawało się, że z bramkarskiej perspektywy wymaga on banalnej interwencji. Tymczasem Łubik wypuścił piłkę z rąk, z czego Rocha skorzystał przy dobitce, posyłając mu futbolówkę między nogami.

To już kolejny poważniejszy błąd byłego bramkarza bramkarza GKS-u Tychy. W Poznaniu z Lechem źle wyszedł na przedpole, dzięki czemu do siatki trafił Leo Bengtsson. Przed tygodniem z Arką Gdynia zakiwał się z piłką przy nodze i nabił Nazarija Rysuna na gola wyrównującego dla gości. Więcej mógł też zrobić na przykład przy bramce Wahana Biczachczjana z Legii Warszawa, ale to już pomyłki mniejszego kalibru.

Fot. Newspix

13 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama