Narodziny dziecka? Niech reprezentanci przestaną zajmować się pierdołami!

Jakub Białek

06 czerwca 2021, 17:34 • 4 min czytania

Sprawa ta przeszła raczej bez echa. Nikt o niej nie mówił. Przemilczano ją. Potrzebowaliśmy dopiero występu Pana Eksperta, sumienia narodu, człowieka nieskazitelnego, który grał w Niemczech. Nikt nie odważył się o tym powiedzieć. Nikt poza Tomaszem Hajto.

Mowa oczywiście o SKANDALICZNEJ nieobecności Piotra Zielińskiego na bardzo ważnym meczu towarzyskim z Rosją. Nie uwierzycie – ten nierób Zieliński wybrał zamiast sparingu obecność przy narodzinach dziecka. A Paulo Sousa, kolejny degenerat, na to pozwolił. Przyznacie – siedziało to w każdym z nas, ale baliśmy się o tym głośno powiedzieć. Co za upadek obyczajów w polskiej kadrze. Co za rozpasanie. Co za zajmowanie się błahostkami, a nie tym, co najważniejsze w życiu człowieka – pracą.

Hajto punktował w Cafe Futbol:

– Miałem kiedyś podobny problem w Niemczech. Potrzebowałem dostać dwa dni wolnego, żeby pojechać do małżonki, która miała operację. Trener mi powiedział, że trzeba na tę operację zarobić. I mnie nie zwolnił. Dla mnie wytłumaczenie, że to jest niesamowita radość, rodzi ci się dziecko, wszyscy się cieszą…

– Mnie zwalnianie z reprezentacji trzydniowe nie interesuje. Dla mnie to jest coś niezrozumiałego. Jesteś w pracy, szykujemy się do wielkiego turnieju. Za chwilę ktoś będzie mówił: a bo mnie nie było cztery dni, jestem zmęczony.

Wreszcie to wybrzmiało – reprezentanci Polski zajmują się pierdołami. Hajto też chciał kiedyś jechać na operację żony, gdy grał w Niemczech, czyli jedynym kraju, w którym panuje profesjonalizm. I co? I nie pojechał. Musiał trenować. Zarobić na operację. I to go bardzo dużo nauczyło, to była niezwykle cenna lekcja. Nikt nie powinien być przy operacji żony czy narodzinach dziecka. No, chyba że akurat ma wolne. Bo jeśli nie ma, powinien być w pracy.

No ludzie kochani, kto to widział, żeby ojciec był przy narodzinach. Przecież w świecie prawdziwego profesjonalizmu, w Niemczech, Zieliński zobaczyłby swoją pociechę dopiero po mistrzostwach Europy. I to na chwilę, w przerwie między morderczymi treningami a szalenie istotną regeneracją albo przepakowując się z jednego obozu na drugi. Hajto porusza mimochodem znacznie szerszy problem – po co piłkarzom dzieci?

Przecież taki Zieliński musiał opuścić mecz, jeszcze zanim jego pociecha przyszła na świat. A co dopiero będzie później? Zamiast zająć się jak profesjonalista odpoczynkiem w kasynie, będzie przewijać pampersy. Mógłby odbywać ósmy dodatkowy trening w tygodniu, ale wróci do domu, bo trzeba pobujać wózkiem. Mógłby rozmawiać z psychologiem, ale będzie zajmował się oglądaniem durnych bajek. A co, jeśli nie daj Boże, Zieliński kiedyś opuści trening w Napoli, bo trzeba będzie jechać do lekarza? Czy to profesjonalne?

Posiadanie dziecka to totalny brak odpowiedzialności za swój zawód i bezczelne wypięcie się na klub i reprezentację, dla których powinno się wypruwać flaki. W sumie nie bójmy się mocnych słów – to splunięcie w twarz całemu narodowi i wyraz tego, że piłka nożna nie jest dla piłkarza najważniejsza. Dlaczego reprezentanci Polski wykazują się taką bezczelnością i mimo wszystko decydują się na potomstwo? Czy ktoś powinien w końcu zatrzymać tę karuzelę i przestać dawać przyzwolenie na sprawy, które przeszkadzają w zawodowym uprawianiu futbolu? Inaczej nasza piłka nigdy nie pójdzie do przodu.

Idźmy dalej – po co na zgrupowaniu pojawili się Golce? Myślimy, że to kolejna kwestia, którą powinien poruszyć jedyny wiarygodny ekspert w kraju. No bo sami zobaczcie – czy to nie był czas na pracę? Na trening? Na odnowę biologiczną? Na kriokomorę? Na stół fizjoterapeuty? Można było wykorzystać go na tysiąc sposobów, by przygotować się do nadchodzącego turnieju. A co zrobiła nasza kadra? Słuchała, że ściernisko to zaraz będzie San Francisco. No naprawdę – ludzie, opamiętajcie się, jesteście w pracy siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Jak już odbyliście dwa treningi, powinniście iść na trzeci, jak odbyliście trzy, powinniście odbyć czwarty.

A wy co? Siedzicie na zgrupowaniu reprezentacji Z RODZINAMI. Zaraz zrobi się z tej reprezentacji kółko towarzyskie. Za czasów Tomasza Hajty tak nie było i dlatego reprezentacja odnosiła wtedy… I dlatego teraz też tak nie powinno być.

Żadnych dzieci. Żadnych rodzin. Tylko praca. Liczymy, że ekspert Polsatu weźmie się za tych rozpasanych nierobów. Kto jak nie on?

Fot. newspix.pl

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Jagiellonia w więzieniu! W Alkmaar „nie chcieli Polaków”, jak jest teraz?

Szymon Janczyk
YouTube Logo
Jagiellonia w więzieniu! W Alkmaar „nie chcieli Polaków”, jak jest teraz?
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama