Jak co czwartek… LESZEK MILEWSKI
Może dwa tygodnie wstecz, skaczę po kanałach u teściów. Patrzę, a tu na TVP Sport mecz, choć to była może szesnasta, czyli za wcześnie na Euro U21. Z niemałym zaskoczeniem przyjąłem informację, że to kobiecy mundial. Pilota z namaszczeniem odłożyłem. Nie powiem, że zrobiłem sobie solony popcorn, że wyjąłem z lodówki piwo na miodzie gryczanym, a potem wyciągnąłem się jak długi na tapczanie, chłonąc każdy strzał, każde zagranie, niemniej owszem, mecz mundialu kobiecego wygrał […]
redakcja
• 8 min czytania
0