Ruszyła cała giełda nazwisk, które mogłyby objąć Legię po tym jak po fatalnych wynikach klub opuścił Edward Iordanescu, a nie lepiej w roli trenera tymczasowego radzi sobie Inaki Astiz. Ostatnia kompromitująca porażka z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza może skłonić Michała Żewłakowa i Frediego Bobicia do zintensyfikowania działań i zakontraktowania nowego szkoleniowca jeszcze w trakcie listopadowej przerwy reprezentacyjnej.

Według słoweńskich mediów jednym z kandydatów na to stanowisko jest Ante Simundza, który obecnie razem ze Śląskiem Wrocław walczy o jak najszybszy powrót do Ekstraklasy. Sam trener WKS-u publicznie zabrał glos w sprawie plotek, łączących go z przenosinami do Warszawy. 54-latek wprost nie zaprzeczył tym medialnym doniesieniom.
Ante Simundza o medialnych plotkach
Z każdym dniem w mediach pojawiają się kolejne nazwiska trenerów, łączonych z objęciem sterów w warszawskiej Legii. W tym gronie znalazł się choćby Jacek Magiera, Aleksandar Vuković, Thiago Motta czy Ante Simundza. Słoweński portal Ekipa informował, że obecny trener Śląska Wrocław miał dostać bardzo ciekawą ofertę i nie ma zamiaru jej odrzucać. Dodatkowo według tego samego źródła ma on być „jedynką” na liście życzeń klubu z Łazienkowskiej.
Simundza był gościem jednego z programów w telewizji Sportklub, w którym poruszył kilka tematów, w tym doniesienia łączące go z zastąpieniem Inakiego Astiza w stołecznym zespole.
– Zdaje sobie sprawę, że takie plotki krążą. W piłce nożnej zawsze one istnieją i bardzo trudno je komentować. Na tym poprzestańmy. Ciekawe, że słoweńskie środowisko wie o takich informacjach wcześniej niż polskie – skomentował doniesienia na swój temat Ante Simundza.
Słoweniec od grudnia minionego roku jest trenerem Śląska Wrocław, którego zastał w bardzo trudnej sytuacji ligowej i nie był w stanie utrzymać go na poziomie Ekstraklasy. Obecnie razem ze swoimi podopiecznymi walczy o jak najszybszy powrót do grona najlepszych. Mimo dwóch ostatnich porażek z ŁKS-em Łódź 1:2 i Polonia Bytom 2:3, zespół 54-latka zajmuje piątą pozycję w tabeli ze stratą czterech punktów do miejsca premiowanego bezpośrednim awansem.
Atutem Simundzy dla pionu sportowego Wojskowych może być doświadczenie w zdobywaniu trofeów. Jako trener Mariboru dwukrotnie zdobył mistrzostwo Słowenii. Powtórzył ten sukces prowadząc NS Murę, z którą dodatkowo wygrał krajowy puchar. Z kolei będąc szkoleniowcem Łudogorca Razgrad zdystansował całą stawkę w Bułgarii.
Potencjalny debiut Słoweńca w roli trenera Legii miałby miejsce 22 listopada w domowym spotkaniu z Lechią Gdańsk
Czytaj więcej na Weszło:
- Media: Iordanescu wziął tylko 50 tysięcy euro odprawy
- „Kamil lubi napić się wódeczki”. Dziennikarz o relacji Glika i Lewandowskiego
- Rzecznik Etyki PZPN: „Czy ktoś stanął w obronie Mioduskiego”?
Fot. Newspix