Mila? International level. Roger Milla, of course…
Oddzielił grubą kreską okres zagranicznych niepowodzeń i nocnych szaleństw. W kasynie bywa – ale raz na jakiś czas. Poza tym wciąż jest tym samym, uśmiechniętym gościem. Dobrym, a czasami bardzo dobrym ligowcem, który odkąd wrócił do Polski nie zsuwa się po równi pochyłej, a zamiast obrażać się na świat i skakać do dziennikarzy, umie śmiać się z samego siebie. – Za waszym pośrednictwem mam taki mały apel, bardzo zależy mi na takich […]
redakcja
• 8 min czytania
4