Reklama

Nowa era. Na co stać odmienione Napoli?

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

21 sierpnia 2022, 10:26 • 10 min czytania 7 komentarzy

Jeszcze kilka tygodni temu kibice Napoli drżeli z niepokoju i kipieli z wściekłości na widok transferowych posunięć władz klubu. Ekipę Azzurrich opuścili jeden po drugim ulubieńcy miejscowej publiki, gracze cieszący się w Neapolu statusem legend – Lorenzo Insigne, Dries Mertens oraz Kalidou Koulibaly. Jednak głosy niezadowolenia szybko ucichły. Jak się bowiem okazało, działacze Napoli byli przygotowani do błyskawicznego zastąpienia każdego z wymienionych graczy. Ba, kadra została również dodatkowo wzmocniona i poszerzona. Neapolitańczycy wcale nie wypisali się zatem z rywalizacji o najwyższe lokaty w Serie A. Być może są do niej przygotowani lepiej niż w poprzednim sezonie, choć oczywiście trener Luciano Spalletti ma kupę roboty z poukładaniem przemeblowanego zespołu.

Nowa era. Na co stać odmienione Napoli?

Idzie mu to chyba całkiem nieźle, biorąc pod uwagę zwycięstwo 5:2 z Hellasem Werona w pierwszej kolejce sezonu 2022/23. Na co więc właściwie stać odmienione Napoli i jaką rolę w drużynie może odegrać Piotr Zieliński, mający za sobą kompletnie nieudaną wiosnę?

Przeanalizujmy.

Pożegnanie z legendami

W sezonie 2017/18 ekipa Napoli otarła się o wywalczenie wymarzonego scudetto. Podopieczni Maurizio Sarriego zgromadzili aż 91 punktów w ligowej tabeli, przez dużą część zmagań w Serie A przewodzili stawce. Na dodatek w 34. serii spotkań w dramatycznych okolicznościach pokonali 1:0 Juventus, swoich odwiecznych rywali i bezpośrednich konkurentów w wyścigu po tytuł. Koniec końców neapolitańczycy nie wytrzymali jednak tempa. Zaraz po triumfie nad “Starą Damą” zostali kompletnie rozbici przez Fiorentinę, a następnie zremisowali przed własna publicznością z Torino. Juve rzecz jasna nie zwykło odrzucać takich prezentów, Napoli musiało zatem obejść się smakiem. Finalnie Gli Azzurri stracili do turyńczyków cztery punkty. Równie ciasno w tabeli Serie A było zresztą także w sezonie 2016/17. Drużyna Sarriego uplasowała się wtedy na trzeciej lokacie, z pięcioma punktami straty do Juve i jednym punktem do Romy.

Reklama

To był z jednej strony znakomity okres dla Napoli, a z drugiej – czas gorzkich rozczarowań.

  • sezon 2015/16 – 2. miejsce w Serie A (trener: Maurizio Sarri; 9 punktów straty do mistrzów)
  • 2016/17 – 3. miejsce (Maurizio Sarri; 5 punktów straty do mistrzów)
  • 2017/18 – 2. miejsce (Maurizio Sarri; 4 punkty straty do mistrzów)
  • 2018/19 – 2. miejsce (Carlo Ancelotti; 11 punktów straty do mistrzów)

Niby mistrzostwo zdawało się być na wyciągnięcie ręki, zwłaszcza za kadencji Sarriego, a jednak wciąż czegoś brakowało i to nieznośny Juventus jako pierwszy meldował się na mecie. W ostatnich latach było zaś jeszcze gorzej. W 2020 roku pogrążone w wewnętrznych problemach Napoli zajęło dopiero siódmą pozycję we włoskiej ekstraklasie. Rok później – piąte miejsce. Sytuację zdołał wyprostować dopiero Luciano Spalletti, który w poprzednich rozgrywkach powiódł klub do zajęcia trzeciej lokaty w Serie A. Apetyty w Neapolu znów zaczęły wzrastać. Aczkolwiek obecny zespół ma już niewiele wspólnego z tym, który zachwycał kilka lat temu.

Gdzie są dzisiaj piłkarze Napoli z sezonu 2017/18?

  • Pepe Reina (3300 minut w Serie A w sezonie 2017/18) – obecnie Villarreal
  • Jose Callejon (3247) – obecnie Granada
  • Elseid Hysaj (3131) – obecnie Lazio
  • Lorenzo Insigne (3102) – obecnie Toronto
  • Kalidou Koulibaly (3066) – obecnie Chelsea
  • Dries Mertens (3002) – obecnie Galatasaray
  • Allan (2863) – obecnie Everton
  • Raul Albiol (2742) – obecnie Villarreal
  • Jorginho (2664) – obecnie Chelsea
  • Marek Hamsik (2400) – obecnie Trabzonspor
  • Mario Rui (2088) – obecnie Napoli
  • Piotr Zieliński (1661) – obecnie Napoli
  • Faouzi Ghoulam (987) – obecnie bez klubu
  • Amadou Diawara (641) – obecnie Roma
  • Christian Maggio (630) – zakończył karierę
  • Vlad Chiriches (583) – obecnie Cremonese
  • Arkadiusz Milik (438) – obecnie Ol. Marsylia
  • Lorenzo Tonelli (350) – obecnie Empoli
  • Marko Rog (247) – obecnie Cagliari

Aurelio de Laurentiis pożegnał już niemal wszystkich bohaterów z 2018 roku. Przed startem sezonu 2022/23 klub opuścili Koulibaly, Mertens oraz Insigne, przez lata fundamentalne postaci dla Azzurrich, a więc tym samym definitywnie dobiegła w Neapolu końca pewna epoka. A latem plotkowało się przecież także o możliwym transferze Piotra Zielińskiego do Premier League. Co tu dużo mówić – nastąpiła totalna przebudowa ekipy ze Stadio Diego Armando Maradona.

Odświeżony zespół

Oczywiście tego rodzaju procesy zawsze niosą za sobą spore ryzyko. Zespół opuścili bowiem gracze, którzy przez lata przyzwyczaili do określonego poziomu, stanowili gwarancję jakości. Koulibaly rozegrał w barwach Napoli 316 meczów. Mertens – 396, Insigne – 434. W ich miejsce do Neapolu trafili zaś zawodnicy, wokół których siłą rzeczy należy nakreślić kilka znaków zapytania. Jednak trzeba równocześnie oddać szefowi Azzurrich, że zapewnił on Luciano Spallettiemu naprawdę duży komfort przy doborze piłkarzy do wyjściowego składu. Żadna pozycja nie została przez de Laurentiisa zaniedbana, wszystkie luki szczelnie wypełniono.

No a czas pokaże, czy następcy dorównają klasą swoim zacnym poprzednikom.

Reklama

Największą ekscytację wywołuje niewątpliwie Chwicza Kwaracchelia. 21-letni lewoskrzydłowy to prawdziwa perełka gruzińskiego futbolu. Wielki potencjał objawił w lidze rosyjskiej, przede wszystkim w barwach Rubina Kazań. Uchodził za jednego z najbardziej dynamicznych i błyskotliwych dryblerów w tamtejszych rozgrywkach. Po inwazji Rosji na terytorium Ukrainy piłkarz w ekspresowym tempie opuścił jednak kraj agresora i zaczepił się tymczasowo w Dinamie Batumi. Działacze Napoli sprytnie skorzystali ze sprzyjających okoliczności – Kwaracchelia kosztował ich zaledwie 10 milionów euro. Naturalnie gruzińskiemu piłkarzowi trudno będzie się wznieść na podobnym poziom bramkostrzelności, na jakim przez lata znajdował się wspomniany Lorenzo Insigne, ale musimy też brać poprawę na fakt, iż Włoch po prostu cholernie często puentował indywidualne akcje strzałami. Na ogół niezbyt precyzyjnymi. Kwaracchelia gra inaczej – częściej stara się finalizować swoje szarże poprzez dogranie futbolówki do lepiej ustawionych partnerów.

Na następcę Koulibaly’ego wytypowany został natomiast Kim Min-jae – rosły reprezentant Korei Południowej, który w poprzednim sezonie zakładał koszulkę Fenerbahce. Koreańczyk ma wprawdzie jeszcze trochę do zrobienia, jeśli chodzi o wyprowadzanie piłki podaniami po ziemi, ale już teraz potrafi rozpocząć akcję długim dograniem, a przede wszystkim jest niezwykle silny. Bardzo trudno wytrącić go z równowagi w pojedynkach siłowych. Rywalizację o występy w pierwszym składzie wzmocnili również Mathias Olivera (lewy obrońca, reprezentant Urugwaju) oraz Leo Ostigard (środkowy obrońca, reprezentant Norwegii). Środkowa strefa? Tutaj do Napoli dołączyli Tanguy Ndombele (wypożyczony z Tottenhamu) i Andre Zambo Anguissa (wykupiony z Fulham).

Dodajmy jeszcze do wyliczanki Giovanniego Simeone. Argentyńczyk ma za sobą sezon życia, w poprzedniej kampanii ligowej zdobył aż 17 bramek dla Hellasu Werona. Jego znakomita postawa szybko została nagrodzona sportowym awansem w postaci wypożyczenia do Napoli z opcją wykupu. A włoskie media spekulują, że kibice Azzurrich mogą się jeszcze spodziewać transferowej wisienki na torcie, ponieważ z ekipą Spallettiego łączony jest Keylor Navas.

Wczoraj potwierdzono też wypożyczenie Giacomo Raspadoriego z Sassuolo.

Letnie transfery przychodzące Napoli:

  • Kim Min-jae (Fenerbahce) – 18 mln euro
  • Andre Zambo Anguissa (Fulham) – 15 mln
  • Mathias Olivera (Getafe) – 11 mln
  • Chwicza Kwaracchelia (D. Batumi) – 10 mln
  • Leo Ostigard (Brighton) – 5 mln
  • Giacomo Raspadori (Sassuolo) – 5 mln [wypożyczenie]
  • Giovanni Simeone (Hellas) – 3,5 mln [wypożyczenie]
  • Tanguy Ndombele (Tottenham) – 0,5 mln [wypożyczenie]
  • Salvatore Sirigu (Genoa) – wolny transfer

WYDATKI – około 68 milionów euro

Letnie transfery wychodzące Napoli:

  • Kalidou Koulibaly (Chelsea) – 38 mln euro
  • Arkadiusz Milik (Ol. Marsylia) – 8 mln
  • Gennaro Tutino (Parma) – 5,5 mln
  • Andrea Petagna (Monza) – 2,5 mln [wypożyczenie]
  • Sebastiano Luperto (Empoli) – 0,5 mln [wypożyczenie]
  • Franco Ferrari (Vicenza) – 0,45 mln
  • Dries Mertens (Galatasaray), Lorenzo Insigne (Toronto), Zinedine Machach (I. Nikeas), David Ospina (Al-Nassr), Kevin Malcuit (bez klubu), Faouzi Ghoulam (bez klubu) – wolny transfer

PRZYCHODY – około 55 milionów euro

Na początku letniego okna transferowego dyrektor sportowy Cristiano Giuntoli i właściciel Aurelio de Laurentiis byli przez neapolitańskich kibiców odsądzani od czci i wiary, ponieważ jednoczesne odejście trzech wielkich gwiazd potraktowano jako kapitulację klubu w walce o najwyższe cele. Przejaw polityki zaciskania pasa, o której tak często wspomina pragmatyczny do bólu de Laurentiis. Ale, jak widać, były to pochopne oceny. Choć przy okazji tej przebudowy kadrowej władzom Napoli faktycznie udało się sporo zaoszczędzić. Wprawdzie na transfery klub summa summarum wydał jak dotąd więcej, niż na nich zarobił, ale różnica nie jest znacząca. Tymczasem pozbycie się tłustych kontraktów m.in. Koulibaly’ego, Mertensa i Insigne pozwoliło zredukować wydatki na pensje o przeszło 20%. Lada dzień do Paris Saint-Germain powinien też dołączyć godnie zarabiający Fabian Ruiz. Mówi się o 20 milionach euro odstępnego.

Zbalansowana kadra

Jako się rzekło, start sezonu 2022/23 wypadł dla Napoli imponująco. Chwicza Kwaracchelia został nawet w prasie nazwany “Kwaradoną”.

Trener Spalletti nigdy nie ukrywał, że jego priorytetem jest skonstruowanie drużyny prezentującej atrakcyjny futbol, zatem rozbicie na wyjeździe Hellasu Werona aż 5:2 z pewnością dostarczyło Włochowi wiele frajdy i satysfakcji. Aczkolwiek nie ma co przesadzać z zachwytami. W Napoli zaszło tak wiele zmian, że prawdziwym egzaminem dla zespołu będą dopiero jesienne miesiące. Jeżeli Spalletti nie zdąży w porę dopasować wszystkich nowych elementów swojej taktycznej układanki, napięty do granic terminarz może się okazać dla drużyny morderczy. No i nie należy też zapominać, że szkoleniowiec Azzurrich jest człowiekiem dość konfliktowym. Wiosną włoskie media huczały od plotek na temat rzekomej kłótni Spallettiego z synem Aurelio de Laurentiisa. Natomiast w lipcu na Twitterze pojawiło się nagranie z jednego z treningów Napoli, podczas którego trener wściekł się na Victora Osimhena do tego stopnia, że wywalił go z zajęć.

O flirtującym z PSG Ruizie włoski szkoleniowiec powiedział zaś tak: Drużyna pokazała, że doskonale wie, jak grać. Nawet bez tych, którzy nie chcą już z nami być. Oddajmy szacunek każdemu, kto jest z nami i nie rozmawiajmy o tych, których nie ma.

Na razie jednak atmosfera jest generalnie w miarę pozytywna, a kadra wygląda na zbalansowaną i kompletną.

Najważniejsi zawodnicy Napoli na sezon 2022/23*:

  • bramkarze: Alex Meret (Włochy; 25 lat), Salvatore Sirigu (Włochy; 35 lat)
  • boczni obrońcy: Giovanni Di Lorenzo (Włochy; 29 lat), Mario Rui (Portugalia; 31 lat), Mathias Olivera (Urugwaj; 25 lat), Alessandro Zanoli (Włochy, 22 lata)
  • środkowi obrońcy: Kim Min-jae (Korea Południowa; 26 lat), Amir Rrahmani (Kosowo; 28 lat), Leo Ostigard (Norwegia; 23 lata), Juan Jesus (Brazylia; 31 lat)
  • środkowi/ofensywni pomocnicy: Andre Zambo Anguissa (Kamerun; 27 lat), Stanislav Lobotka (Słowacja; 28 lat), Piotr Zieliński (Polska; 28 lat), Gianluca Raspadori (Włochy; 22 lata), Tanguy Ndombele (Francja; 26 lat), Eljif Elmas (Macedonia Północna; 23 lata), Diego Demme (Niemcy; 31 lat)
  • skrzydłowi: Chwicza Kwaracchelia (Gruzja; 21 lat), Hirving Lozano (Meksyk; 27 lat), Matteo Politano (Włochy; 29 lat), Alessio Zerbin (Włochy; 23 lata), Adam Ounas (Algieria; 26 lat)
  • napastnicy: Victor Osimhen (Nigeria; 24 lata), Giovanni Simeone (Argentyna; 27 lat)

* – już bez Fabiana Ruiza, który zapewne wyląduje w Klubie Kokosa, jeśli jego transfer do PSG z jakichś powodów nie dojdzie do skutku

Do kompletu Navas, no i jest paka co się zowie. Może nie od razu na miarę triumfu w Serie A, nie przesadzajmy – Juventus, Inter i Milan łatwo nie odpuszczą. Ale zespół Spallettiego powinien z powodzeniem połączyć walkę o ligowe podium z rywalizacją o wyjście z grupy w Champions League.

Co z Piotrem Zielińskim?

Z polskiej perspektywy najważniejsze pytani brzmi – jak sobie w tej odmienionej drużynie poradzi Piotr Zieliński, skoro ostatecznie nie zmienił przynależności klubowej? Poprzedni sezon, co tu kryć, był chyba najbardziej rozczarowującym w wykonaniu reprezentanta Polski po przenosinach do Napoli. Wprawdzie pomocnik rozegrał w Serie A aż 35 spotkań, a zatem meldował się na murawie prawie w każdej kolejce, ale często były to występy bezbarwne, w dodatku w niepełnym wymiarze czasowym. Zwłaszcza w trakcie rundy wiosennej zaufanie Spallettiego do Polaka drastycznie zmalało. Zieliński grał niewiele, notował kiepskie statystyki, był przygaszony. Po prostu zawodził. A przecież od paru lat właśnie jego przygotowywano w Neapolu do wzięcia na siebie roli lidera.

Statystyki Piotra Zielińskiego w Serie A:

  • 2018/19 – 2875 minut; 6 goli, 2 asysty; 2,54 strzału/90 minut gry; 63,8 podań/90; 1,88 kluczowych podań/90; 6,68 podań w ofensywną tercję boiska/90; 3,79 akcji kreującej pozycję strzelecką/90; 1,63 skutecznych dryblingów/90; 73,9 kontaktów z piłką/90
  • 2019/20 – 2924 minuty; 2 gole, 4 asysty; 2,37 strzału/90; 62 podania/90; 1,51 kluczowych podań/90; 8,03 podań w ofensywną tercję boiska/90; 4,03 akcji kreującej pozycję strzelecką/90; 1,32 skutecznych dryblingów/90; 72,4 kontaktów z piłką/90
  • 2020/21 – 2525 minuty; 8 goli, 10 asyst; 2,18 strzału/90; 44,8 podań/90; 2,07 kluczowych podań/90; 4,25 podań w ofensywną tercję boiska/90; 3,89 akcji kreującej pozycję strzelecką/90; 1,89 skutecznych dryblingów/90; 55,0 kontaktów z piłką/90
  • 2021/22 – 2086 minut; 6 goli, 5 asyst; 1,86 strzału/90; 49,4 podań/90; 2,11 kluczowych podań/90; 3,41 podań w ofensywną tercję boiska/90; 3,75 akcji kreującej pozycję strzelecką/90; 0,91 skutecznych dryblingów/90; 58,8 kontaktów z piłką/90

Widać, że u Carlo Ancelottiego reprezentant Polski notorycznie był pod grą, często jako nieco wycofany kreator. Z kolei u Gennaro Gattuso rozwinął skrzydła jako wszędobylski, ofensywny pomocnik, operujący z futbolówką wysoko i pozwalający sobie na mnóstwo dryblingów. A u Spallettiego? Ani w tę, ani w tę. Włoscy eksperci nie pozostawili na Zielińskim suchej nitki. – To miał być ważny rok dla Piotra. Liczyliśmy, że potwierdzi swój wielki poziom, ale tak się nie stało. To największe rozczarowanie tego sezonu – krytykował Silvio Mere. Wtórował mu Salvatore Caiazza: – Bardzo zawiodłem się na Zielińskim. W zeszłym roku był wersją siebie z najlepszych lat. W tym roku oczekiwaliśmy, że będzie wielkim bohaterem, a zamiast tego w drugiej połowie sezonu zaliczył ostry spadek.

Wygląda jednak na to, że szkoleniowiec Napoli nie skreślił Zielińskiego. Umieścił go bowiem w wyjściowej jedenastce na mecz z Hellasem, a Polak odwdzięczył się świetnym występem, dodatkowo okraszonym golem. – Zieliński był perfekcyjny w wyprowadzaniu piłki, w obronie nie stracił jej ani razu. Potem zdobył wspaniałą bramkę. On pierwszy przeprasza za to, co było w zeszłym sezonie i dał do zrozumienia, że ten będzie inny – skomentował entuzjastycznie Spalletti.

Oby miał rację.

CZYTAJ WIĘCEJ O WŁOSKIM FUTBOLU:

fot. NewsPix.pl

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Patryk Stec
4
Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Piłka nożna

Ekstraklasa

Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Patryk Stec
4
Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Komentarze

7 komentarzy

Loading...