Nie żyje Freddy Rincon. Były piłkarz Realu Madryt i Napoli trzy dni temu ucierpiał w wypadku samochodowym, po którym trafił do szpitala w stanie krytycznym. Nie udało się go uratować.
Śmierć Rincona została potwierdzona i przez klinikę, w której wylądował po zderzeniu z autobusem (w wypadku ucierpiały też cztery inne osoby, które jechały z byłym piłkarzem), i przez kolumbijski związek. – To wielka strata dla jego rodziny i przyjaciół, a także dla naszego sportu, bo odszedł człowiek, za którym będziemy tęsknić i wspominać go z wielką miłością, uznaniem, szacunkiem i podziwem – napisano na stronie federacji.
Rincon zawodową karierę zakończył w 2004 roku. W reprezentacji Kolumbii zagrał 85 razy, w tym na mundialach w 1990, 1994 i 1998 roku. Dwukrotnie wywalczył z nią brąz na Copa America. W sezonie 1994/95 strzelił siedem goli dla Napoli, po czym przeniósł się do Realu Madryt, w którym spędził rok, ale miał problemy z regularną grą. Po nim przeniósł się do Brazylii, gdzie grał dla Palmeiras, Corinthians, Santosu i Cruzeiro.
Miał 55 lat.
Więcej o Rinconie: