Takie rzeczy nie mają prawa dziać się na żadnym poziomie, a szczególnie w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach. Według “handbollskanalen.se” jeden z meczów Ligi Mistrzów szczypiornistów został ustawiony. Informacje, które podaje szwedzki portal, wskazują, że przekręt miał miejsce w spotkaniu Montpellier – Mieszków Brześć. I był na tyle bezczelny, że trudno mieć jakiekolwiek wątpliwości.
Piłka ręczna nie jest dyscypliną, która kojarzy nam się z ustawianiem meczów, ale z kontrowersyjnymi decyzjami sędziów – jak najbardziej. We wspomnianym starciu główne role mieli odgrywać jednak sami zawodnicy, którzy grali w ten sposób, jakby chcieli spotkanie przegrać. Na czym to dokładnie polegało?
Zacznijmy od tego, że zanim mecz się rozpoczął, kursy na to, że pierwszy z zespołów (prawdopodobnie Montpellier) wygra, uległy znacznemu obniżeniu. Podobnie wyglądało to w przypadku handicapu, który zaczął mocno faworyzować jedną z drużyn (z 2.5 na 5.5 – różnica tylu bramek na jej korzyść). To wszystko mimo braku nowych informacji o jakichkolwiek kontuzjach czy absencjach ze względu na pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Jeszcze po upływie trzydziestu minut mecz był wyrównany. Potem zaczęły się jednak dziać dziwne rzeczy. Szwedzi, posługując się dwoma anonimowymi źródłami, wyliczyli, że drugi z zespołów popełnił 19 błędów – natury technicznej czy w obronie, na przykład zostawiając rywalom dużo miejsca na podanie na skrzydło. Miało zdarzać się również, że zawodnicy tej drużyny nie wracali do obrony, niejako oddając za darmo bramkę. Albo nie spieszyli się z konstruowaniem akcji, mimo tego, że przegrywali i powinni byli gonić wynik.
Ostatecznie druga ekipa przegrała mecz 6 bramkami – idealnie wstrzeliwując się we wspomniany handicap. – W swojej zawodowej karierze bukmacherskiej nie widziałem tak oczywistego ustawienia meczu – wypowiadał się na łamach serwisu anonimowy ekspert.
Szwedzki portal nie podał, w jakim meczu miało dojść do przekrętu. Tylko cztery spotkania w tym sezonie Ligi Mistrzów zakończyły się jednak pasującym wynikiem: Łomża Vive Kielce – Porto (39:33), Vardar – Montpellier (28:34), Elverum – Aalborg (28:34) oraz Montpellier – Mieszków (32:26). Opisany przez Szwedów przebieg rywalizacji (wyrównana walka do przerwy) pasuje jednak jedynie do ostatniego z tych starć.
Jakby tego było mało – handbollskanalen.se sugeruje, że ustawione mogły być jeszcze dwa inne spotkania w europejskich rozgrywkach (Liga Mistrzyń oraz Liga Europejska). Na ten moment nie doczekaliśmy się odpowiedzi Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej. Ani zespołów, które mogły brać udział w opisywanym meczu, przede wszystkim Mieszkowa Brześć (barwy tego klubu reprezentuje Staš Skube, od przyszłego sezonu gracz Łomży Vive Kielce). Oczywiście – z racji, że szwedzcy dziennikarzy nie posługiwali się nazwami drużyn, możemy się spodziewać, iż reakcji ze strony białoruskiej drużyny nie będzie.
Co ciekawe – to niejedyna tego typu afera z udziałem Montpellier. W 2012 roku ustawiony został mecz tej drużyny z Cesson-Rennes. Odpowiadać za przekręt mieli zawodnicy pierwszego z francuskich klubów, w tym… Nikola oraz Luka Karabatic. Mistrzowie świata usłyszeli wyrok w zawieszeniu oraz musieli wpłacić kilkanaście tysięcy euro kary.
Wracając jednak do sytuacji z jesieni 2021 roku – warto pamiętać, że nikt nikogo na gorącym uczynku nie złapał. To cały czas zarzuty, nie fakty. Jednego możemy być jednak pewni – to fatalna reklama dla klubowej piłki ręcznej. Mówimy o Lidze Mistrzów. Elitarnych rozgrywkach, które zrzeszają europejską śmietankę, które powinny trzymać się daleko od jakichkolwiek oszustw.
Fot. Newspix.pl