Southampton przez pięćdziesiąt minut bronił się w dziesiątkę przed Tottenhamem. I zrobił to skutecznie. Ekipa Jana Bednarka wywalczyła remis 1:1 z wyżej notowaną ekipą.
Polak? Zagrał 90 minut. Mecz ułożył się idealnie dla „Świętych”, którzy za sprawą Jamesa Ward-Prowse’a wyszli na prowadzenie w 25. minucie. Sześć minut przed przerwą miało miejsce zdarzenie, które niejako ustawiło to spotkanie. Mohammed Salisu sfaulował w polu karnym Sona, za co obejrzał żółtą kartkę. A że już wcześniej miał napomnienie – wyleciał z boiska. Jedenastkę wykorzystał Harry Kane.
Wydawało się, że Tottenham po gorszym początku ma wszystko, by wyrwać trzy punkty w tym spotkaniu. Ale nic z tego, choć dwa razy do siatki trafił. Za pierwszym razem VAR dopatrzył się małego spalonego (autorem bramki Kane), za drugim arbiter uznał, że trafiający do własnej siatki Fraser Forster był faulowany przez przeciwnika. Żeby było śmieszniej, odwołana bramka dla Spurs wpadła także w 14. minucie.
Conte stał się tym samym pierwszym trenerem w historii Tottenhamu, który nie doznał porażki w swoich pierwszych siedmiu meczach w lidze.
Zagrali też dziś inni Polacy. 81 minut w meczu z Crystal Palace otrzymał Przemysław Płacheta. Kandydat do spadku przegrał 0:3. West Ham z Łukaszem Fabiańskim na pokładzie wygrał za to z Watfordem 4:1. Polskiego meczu nie zagrają dziś Mateusz Klich i Matty Cash. Starcie Leeds z Aston Villą zostało przełożone.
Fot. newspix.pl