3Key było oficjalnym sponsorem Manchesteru City przez… kilka dni. Firma podpisała umowę z angielskim klubem w poprzednim miesiącu, lecz ten zdecydował się na zerwanie umowy. Powodem była nielegalna działalność spółki – przedstawiciele nie byli w stanie udowodnić, że działają w regulaminowy sposób, nie dostarczyli wymaganych przez brytyjski rząd dokumentów. Polegli również w konfrontacji z mediami. 3Key jest jednak tylko częścią szerszego problemu.
Kwestią kryptowalut Premier League i kibice angielskiej ekstraklasy zaczęli się mocniej interesować w poprzednim sezonie. To właśnie wtedy, podczas zmagań rozgrywanych za zamkniętymi drzwiami, na trybunach stadionu Southampton mogliśmy zobaczyć enigmatyczny napis “HODL!”. Był on związany z nowym partnerem Świętych, bukmacherem Sportsbet.io.
Klub, który mocno ucierpiał podczas pandemii, zaczął poszukiwać nowych rozwiązań w kwestii sponsorów finansowych. Wspomniana firma była jedną z pierwszych, która zaoferowała się Southampton, a w dodatku przekonywała do siebie atrakcyjną ofertą. Na konto klubu – w zamian za stosowną reklamę – miała wpływać ośmiocyfrowa kwota. Co więcej, premie dla zespołu miały być wypłacone w… kryptowalutach. Ma to bezpośredni związek z tym, jaką ofertę swoim klientom przedstawia Sportsbet.io.
Chociaż – jak informuje The Athletic – strona ta jest niedostępna dla klientów Wielkiej Brytanii, to przenosi ich na inną zakładkę, dedykowaną dla Anglików – www.sportsbetio.uk. Nie jest ona prowadzona bezpośrednio przez firmę Sportsbet, lecz przez holding TGP Europe Ltd, który zajmuje się również FUN88 (sponsor Newcastle, Tottenhamu). Co jednak kluczowe dla całej historii, bukmacher ten jest wyjątkowy w skali świata. Umożliwia bowiem transakcje za pomocą kryptowalut. W ten sposób otwiera się na rynek azjatycki, gdzie ścisłe regulacje prawne uniemożliwiają prężne działanie hazardu online. Poprzez kryptowaluty, które zapewniają wysoki stopień anonimowości, a także samo funkcjonowanie strony, opartej na inwestowaniu a nie obstawianiu,
To jednak nie do końca spodobało się Premier League. Władze ligi kwestionują przede wszystkim aspekt prawny takich działań i zamierzają się przyjrzeć sprawie bliżej. Tym bardziej, że kluby angielskiej ekstraklasy oszalały na punkcie kryptowalut. Ponad 50% drużyn jest z nimi obecnie powiązane umową sponsorską.
RANKING – NAJBOGATSI WŁAŚCICIELE KLUBÓW PIŁKARSKICH
Miłość od pierwszego przelewu
Część chowa powiązania po kątach, nie świeci nimi na internetowych stronach. Niektóre jednak w żaden sposób nie kryją się z takimi współpracami:
- Stake.com jest na koszulkach Watfordu,
- Sportsbet.io widnieje na trykotach Southampton,
- logo Dogecoina zdobi rękaw Watfordu,
- CoinJar wspiera Brentford,
- Cedric Soares (Arsenal) w reklamie Sportsbet.io wymachiwał bitcoinem
Są one dość dobrze przygotowane na regulacje, które, zdaniem portalu Sportcal, ma zamiar wprowadzić rząd Wielkiej Brytanii. Zapowiedziane są bowiem daleko idące zmiany, które mogą zakończyć możliwość reklamowania klubów przez bukmacherów. Temu zakazowi mogą jednak wymykać się takie spółki jak Sportsbet.io, które ściśle skorelowane są z rynkiem kryptowalut.
To zaś – według władz ligi – może doprowadzić do niebezpiecznego procederu, czyli kupowania kryptowalut przez kibiców danej drużyny. Rynek ten – chociaż niezwykle atrakcyjny przez swój dynamiczny rozwój i możliwość błyskawicznego wzbogacenia się – jest uważany za niebezpieczny. Szczególnie dla tych osób, które próbują na niego wejść pod wpływem emocji a nie rozsądku, obliczeń i chłodnej kalkulacji.
Ponadto już teraz rozpoczął się proces tworzenia i sprzedawania “tokenów fanów”, które mają umożliwić pełnienie ważniejszej roli w funkcjonowaniu klubu. Tak naprawdę wpływ pozostaje jednak marginalny, głos fanów nie ma żadnego znaczenia, natomiast ich portfele generują kolejne przychody dla firm kryptowalutowych.
ZAMIESZANIE W BAYERNIE. “PIENIĘDZY Z KATARU TRZEBA SIĘ WSTYDZIĆ”
Premier League na straży kibiców
Interesy kibiców nie są właściwie w żaden sposób chronione, co jest szczególnie groźne, bo takich spółek jak wspomniane 3Key może nie brakować. To właśnie pod tym kątem Premier League chce zbadać powiązania między swoimi klubami, a prosperującym rynkiem.
Niepokojąco wygląda również kwestia Sportsbet.io. Ogromny napis “HODL!” umieszczony swego czasu na trybunach Southampton jest ściśle powiązany z jedną z technik inwestowania na rynku kryptowalut. Jego geneza sięga forum internetowego, na którym jeden z inwestorów popełnił literówkę, która stała się symbolem podejścia wielu osób, opartego na trzymaniu kryptowalut na koncie w nadziei na ich ciągły wzrost.
Pytań nastręcza również działanie strony Sportsbet poza granicami Wielkiej Brytanii. Włodarze Premier League zdają się być zaniepokojeni tym, że wersja wyświetlana na potrzeby wyspiarskiego rynku znacząco różni się od tej, która widnieje w innych krajach. Brakuje przede wszystkim informacji o tym, że Sporstbet.io jest platformą użytkowników wszystkich kryptowalut na całym świecie zaś sama strona oferuje łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej obstawianie zakładów za pomocą kryptowalut.
To – w świetle regulacji, które może wprowadzić rząd Wielkiej Brytanii – jawi się szczególnie interesująco. Sporsbet, mimo tego, że nie łamie póki co prawa, zdaje się stosować zasłonę dymną, którą może wykorzystać, gdy wprowadzony zostanie zakaz reklamowania firm bukmacherskich.
Premier League wygląda na gotową na walkę z takim podejściem, a przede wszystkim ochronę kibiców, którzy są narażeni na ryzyko połknięcia przez rynek, który nie podlega żadnym regulacjom. Jednocześnie jednak, przynajmniej w opinii niektórych osób, władze ligi zachowują się jak pies ogrodnika.
Nie brakuje bowiem informacji mówiących o potencjalnej umowie między Premier League a NFT. To również platforma kryptowalutowa, tylko że oferująca tokeny niewymienne. Jak możemy przeczytać w The Times, to model zbliżony do tego, co w ostatnim czasie wprowadziła LaLiga. Zamiast obiecywania fanom nierealnego wpływu na losy organizacji, Premier League zamierza udostępnić nabywcom wszystkich piłkarzy ligi do turniejów fantasy.
***
Do czego to wszystko doprowadzi? Trudno przewidzieć. Wiele zależy od raportów, które Premier League ma przygotować w najbliższym czasie. Jeśli dochodzenie wykaże więcej nieprawidłowości podobnych do 3Key, może dojść do sponsorskiej rewolucji.
Wprowadzenie tego typu rozwiązań, opartych na kryptowalutach, w Polsce jest obecnie niemożliwe. Warto jednak obserwować, jak na te zmiany zareaguje Anglia. Nie można bowiem z całą pewnością wykluczyć, że przed podobnymi dylematami nie staną także władze Ekstraklasy oraz włodarze poszczególnych klubów. Wizja dodatkowego zarobku jest w końcu szalenie kusząca. Zarówno dla tych, którzy posiadają odpowiednie zabezpieczenie, jak i dla tych, którzy dadzą się ponieść emocjom. I niezależnie od tego, czy motywem działania były straty poniesione podczas lockdownu.
Czytaj także:
- Pandemia potężnie uderzyła w przychody, będzie tylko gorzej
- “Piłkarze piszą do mnie: Michał, poleć mi książki o finansach” – Michał Jonczyk [WYWIAD]
Fot.Newspix