Reklama

Chaos, komornik i bankructwo – czy Parma idzie na dno?

redakcja

Autor:redakcja

19 lutego 2015, 18:48 • 3 min czytania 0 komentarzy

Na temat problemów Parmy pisaliśmy już trochę ponad tydzień temu. W skrócie – bieda finansowa, piłkarskie ubóstwo, chaos i smutek. Tekst zakończyliśmy pesymistycznym podsumowaniem, że Parma raczej prędko nie nawiąże do swoich najlepszych czasów. Tymczasem okazało się, że byliśmy optymistami – okazuje się, że włoski klub jest na skraju bankructwa, weszli do niego komornicy, a piłkarze mogą niedługo rozwiązać swoje kontrakty.

Chaos, komornik i bankructwo – czy Parma idzie na dno?

W ramach przypomnienia – pod koniec grudnia mocno zadłużona Parma została kupiona przez cypryjsko-rosyjskie konsorcjum, które nie było w stanie poradzić sobie z zastanymi w klubie problemami. Okazało się, że piłkarze od czerwca nie otrzymywali pensji i w zimowym oknie transferowym powiedzieli ‘dość’.

Image and video hosting by TinyPic

Kontrakt rozwiązał Cassano, a z klubu odeszło także siedmiu innych piłkarzy – w ciągu kilku dni Parma straciła trzech podstawowych obrońców i dwóch najlepszych strzelców. Aż w końcu w lutym klub ponownie zmienił właścicieli – za 1 euro.

Przeczytaj też: “Z piekła do nieba i z powrotem – ciężko być kibicem Parmy”

Reklama

Nowy prezydent Crociatich, Giampietro Manenti, zapowiedział, że wszystkie zaległości finansowe zostaną uregulowane w ciągu kilku dni. Kibice odetchnęli, jednak niestety nie na długo. Od przejęcia klubu minęło już dziesięć dni, a w kwestii długów nadal nic się nie zmieniło. A jest co spłacać – łączne zadłużenie Parmy przekroczyło już 100 milionów euro.

Efekt? Do Parmy na żądanie wierzycieli wkroczył komornik, który zajął cztery klubowe auta. Rozpoczęło się także sądowe postępowanie upadłościowe wobec klubu ze względu na nieopłacone podatki. Wnioski o rozpoczęcie postępowania złożyli także prywatni wierzyciele Parmy. Wiele wskazuje także na to, że klub zostanie ukarany odjęciem pięciu punktów w obecnych rozgrywkach – jeśli do tego dojdzie, to Parma będzie miała już 18 punktów straty do miejsca gwarantującego utrzymanie w lidze. Innymi słowy, będzie już mogła witać się z Serie B.

Image and video hosting by TinyPic

Piłkarze Parmy póki co nadal wstrzymują się ze złożeniem wniosków o rozwiązanie kontraktów do włoskiego związku piłkarzy, jednak wszystko wskazuje na to, że ich cierpliwość jest już na wyczerpaniu. Szef związku, Damiano Tommasi, spotkał się dzisiaj z zawodnikami Crociatich i twierdzi, że mimo szumnych zapowiedzi sytuacja w klubie nie uległa najmniejszej zmianie.

Manenti powtarza, że nie ma powodów do obaw, ponieważ pieniądze są już w drodze i niedługo powinny pojawić się na kontach wierzycieli. Problem w tym, że powtarza to od poniedziałku – wówczas opowiadał dziennikarzom, że spłata długów to kwestia godzin, dzisiaj stwierdził natomiast, że tak skomplikowane transakcje finansowe muszą potrwać i to normalne, że pieniądze jeszcze nie dotarły na odpowiednie konta bankowe. Tyle, że już chyba nikt mu nie wierzy, a włoskie media donoszą, że Parmy nie stać nawet na opłacenie ochrony na niedzielny mecz przeciwko Udinese i spotkanie – jeśli w ogóle – odbędzie się przy pustych trybunach.

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Gdy kilka miesięcy temu pojawiła się informacja o zadłużeniu włoskiego klubu, nikt nie spodziewał się, że sytuacja może być aż tak poważna. Na tę chwilę wiele wskazuje na to, że już niedługo klub może zbankrutować, wylecieć z ligi i stracić wszystkich swoich piłkarzy. Nie można więc wykluczyć, że przyszły sezon Parma rozpocznie od najniższego poziomu rozgrywek we Włoszech.

Lub nawet nie rozpocznie go wcale.

Michał Borkowski


Najnowsze

Weszło

Komentarze

0 komentarzy

Loading...