Lubimy śledzić jak toczą się losy obcokrajowców, którzy pokazali się z dobrej strony w Ekstraklasie. Na pewno Aleksandar Prijović miał swoją bardzo fajną kartę w Legii Warszawa, później również poza Legią jego kariera nabrała rozpędu – był bohaterem wielomilionowego transferu. W tym momencie szału nie ma, dopiero w październiku Prijović znalazł klub.
Były legionista zagra w Australii, gdzie będzie reprezentował Western United FC. Przypomnijmy, że w pewnym momencie pogłoski łączyły Prijovicia z powrotem do Ekstraklasy, zainteresowany zawodnikiem miał być choćby Raków Częstochowa. Wydaje się jednak, że Prijović w ostatnich latach był na takim finansowym poziomie, że jednak nawet, jeśli kogoś w ESA byłoby na niego stać, to powstawałby komin płacowy – a byłby to komin dla 31-letniego zawodnika, który przez ostatnie dwa lata miał swoje problemy, choćby w sezonie 19/20 strzelił tylko jednego gola.
Ostatnio Prijović reprezentował saudyjskie Al-Ittihad. W Ekstraklasie strzelił 13 bramek w 44 meczach.
Fot. FotoPyK