– Skąd to się wzięło? Z domu dla chorych psychicznie. Jeśli tak się stanie, nie będzie miejsca na inne rozgrywki, a drużyny narodowe musiałyby się rozwiązać. To pomysł Wengera? Uwielbiam go, ale chyba źle spał – powiedział Zbigniew Boniek w rozmowie z Deejay Football Club w odniesieniu do pomysłu rozgrywania Mistrzostw Świata nie co cztery, a co dwa lata.
Co ciekawsze smaczki z rozmowy wyciągnął dzisiaj Onet. Poza tzw. dissem w stronę Wengera, Boniek po raz kolejny skrytykował też pomysł powołania SuperLigi.
– Dzisiejsza superliga to Liga Mistrzów. Jeśli naprawdę chcą zostać SuperLigą, to dlatego, że kluby obecnie nie zarządzają pieniędzmi. Ich intencją jest dysponowanie pieniędzmi między nimi, a nie ich dzieleniem. Dziś kwoty zebrane przez Ligę Mistrzów są równe lub większe tym niż w pomyśle Superligi, tyle że trzeba je podzielić między cały świat futbolu – powiedział były prezes PZPN-u.
Przypomnijmy – pomysłodawcą idei mundialu co dwa lata miał być Arsene Wenger, który z miejsca (jakimś cudem!) znalazł grono popleczników, m.in. Petera Schmeichela, Roberto Carlosa czy Marco van Bastena. Złośliwi twierdzą, że jednoczesne wypowiedzi wszystkich tych gwiazd, często z podobnymi argumentami, to akcja influencerska sponsorowana z zewnątrz, ale nikt nikogo na takim skupowaniu wsparcia nie przyłapał. Natomiast jest jasne, że FIFA, która zapewne byłaby zachwycona możliwością zarobkowania na mundialach dwa razy częściej, staje tutaj w kontrze do poszczególnych federacji, zwłaszcza CONMEBOL oraz UEFA. W tym sporze na szczytach – Boniek jest bez wątpienia jedną z najważniejszych postaci po stronie UEFA.
Stąd też słowa ostrej krytyki, które w żaden sposób nie mogą nikogo zdziwić.
Fot.FotoPyK