Damian Szymański zostanie zapamiętany jako bohater. Wszedł na boisko za Grzegorza Krychowiaka w meczu z Anglią i strzelił gola na wagę remisu, choć przecież na początku, jeszcze w sierpniu, nie znalazł się na liście powołanych w pierwszej turze. W rozmowie na antenie TVP Sport przyznał, że to najpiękniejszy moment w jego karierze. Nic dziwnego.
– Niesamowite uczucie, jestem szczęśliwy, nie wiem, co powiedzieć. Cieszę się, że udało się zdobyć tego gola w ostatniej minucie. Marzenia się spełniają, ciężko pracowałem nad tym w klubie. Wcześniej borykałem się z kontuzjami, więc tym bardziej się cieszę – opisywał swoje uczucia.
Damian Szymański przekonująco wyglądał już w meczu z San Marino. Również dlatego, że wtedy wypadł dobrze, dostał szansę z Anglią. Efekt? Piękna historia.
– Myślę, że jest to najpiękniejszy mecz w mojej karierze. Na pewno przeciwnik był wysokiej klasy. Są to zawodnicy, którzy grają w najlepszych klubach na świecie. Ważny jest remis i bardzo cieszymy się z tego wyniku. Tempo było bardzo wysokie, było ciężko, ale daliśmy radę. W drugiej połowie zdarzył się element nerwowości, ale wyciągnęliśmy wnioski i bardzo się cieszymy z tego punktu – skonkludował Szymański.
Fot. Fotopyk