Okno transferowe w większości liczących się lig zostało już zamknięte, ale nie oznacza to zakończenia poszukiwań, jeśli chodzi o potencjalne wzmocnienia. Wielu ciekawych zawodników wciąż pozostaje bez umów i mogą związać się z nowymi pracodawcami w każdej chwili. Przykład? Niezłym jest Franck Ribery.
38-letni Francuz wciąż nie ma zamiaru kończyć kariery. Były gwiazdor Bayernu Monachium w dwóch ostatnich sezonach reprezentował barwy Fiorentiny. Jak sobie w niej radził? W rozgrywkach 19/20 zagrał w 21 meczach, w których strzelił 3 gole i 3 asysty, a rok później mógł pochwalić 30 występami i 2 golami oraz 7 asystami. Taka postawa sprawia, że po wygaśnięciu jego umowy z Violą Ribery wciąż znajduje się na radarze zespołów z Serie A.
Konkretnie mowa o dwóch. Hellas Verona i Salernitana. Według „Sky Sports” Ribery porozumiał się już z pierwszym z tych klubów (z pomocą Luki Toniego, byłego kolegi z szatni Bayernu), ale Hellas wciąż zwleka z podjęciem ostatecznej decyzji. To może wykorzystać beniaminek Serie A, dla którego zakontraktowanie takiego nazwiska byłoby wielkim wydarzeniem. Klub z Kampanii podobno rozmawia z piłkarzem, ale największym wyzwaniem pozostaje spełnienie jego żądań finansowych.
Na pewno obu zespołom wzmocnienia by się przydały, bowiem zaczęły sezon od porażek. Hellas uległ Sassuolo (2-3) oraz Interowi (1-3), a Salernitana przegrała z Bologną (2-3) i Romą (0-4).
Wcześniej w mediach sugerowano, że Ribery może zaliczyć jakiś powrót – do OM, a nawet do Bayernu na roczny kontrakt.
Fot. newspix.pl