Bartosz Bereszyński opuścił wczoraj boisko już w pierwszej połowie rywalizacji z Albanią. Jak się później okazało, powodem zastąpienia go przez Pawła Dawidowicza była kontuzja. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że problemy zdrowotne obrońcy Sampdorii nie są poważne.
Do sprawy już wczoraj odnosił się Paulo Sousa, który uspokajał wszystkich zaniepokojonych. – Bereszyński stwierdził, że czuje napięcie w mięśniach i uznaliśmy, że lepiej będzie, jeśli zejdzie z boiska. Nie chcieliśmy pogorszyć jego sytuacji – mówił selekcjoner, dodając, że jego podopieczny będzie do dyspozycji w meczu z Anglią.
Dziś potwierdza to Dawid Szymczak ze sport.pl. Według informacji dziennikarza Bereszyński ma naciągnięty mięsień przywodziciel. W związku z tym sztab nie będzie ryzykował wystawieniem go w niedzielnym spotkaniu, ale możliwy jest występ defensora z Anglią. Reszta piłkarzy – wyłączając Piotra Zielińskiego, który walczy z czasem, by zagrać w środę – jest zdaniem Szymczaka zdrowa.
Fot. FotoPyK