W zakończonym przed chwilą Superpucharze Europy UEFA Chelsea pokonała Villarreal po serii rzutów karnych. Bohaterem okazał się Kepa, wprowadzony tuż przed końcem dogrywki.
Hiszpan pojawił się na boisku w 119. minucie, zmieniając Edouarda Mendy’ego. Był to zatem celowy ruch Thomasa Tuchela, obliczony na konkurs jedenastek. Okazało się, że niemiecki szkoleniowiec naprawdę wie, co robi. Kepa odbił dwa uderzenia i wydatnie przyczynił się do tego, że Chelsea zgarnęła kolejne trofeum.
Hiszpan zatrzymał strzały dwóch obrońców – Mandiego oraz Raula Albiola. Nikt nie będzie go jednak rozliczał z pozycji, bo w takiej sytuacji liczy się sam fakt. Tym bardziej, że decyzję Tuchela mocno kwestionowano w momencie jej przeprowadzania.
Nie byłoby jednak całego zamieszania, gdyby nie remis w podstawowym czasie gry, a następnie w dogrywce. Prowadzenie objęła bowiem Chelsea, ale londyńczycy nie zdołali utrzymać korzystnego wyniku. W drugiej połowie oddali inicjatywę Hiszpanom i wyrównał Gerard Moreno, stający się najskuteczniejszym zawodnikiem w historii Villarreal.
Na tym jednak emocje nie miały końca, bo jeszcze przed serią jedenastek obie drużyny miały co najmniej przyzwoite sytuacje. Najlepszą zmarnował piłkarz The Blues – z obrębu pola karnego spudłował Pulisić. Należy jednak pamiętać, że Hiszpanie obijali obramowanie, dwukrotnie za sprawą Moreno.
Superpuchar Europy UEFA jest drugim trofeum zdobytym przez Chelsea pod wodzą Thomasa Tuchela.
Fot.Newspix