Harry Kane prawdopodobnie nieco zmienił swoje podejście do Tottenhamu. Dotychczasowa harda taktyka rozgrywania swojego transferu buntowniczym podejściem nie przyniosła skutku. Kane wobec tego nieco złagodził swój ton – dziś na swoich mediach społecznościowych poinformował, że “nigdy nie odmówił trenowania” i “jutro zgodnie z planem wróci do klubu”.
– Minęło prawie dziesięć lat od mojego debiutu w barwach Spurs. Każdego roku to wy, kibice, okazywaliście mi pełne wsparcie oraz miłość. Dlatego boli czytanie niekórych komentarzy z ubiegłego tygodnia, podważających mój profesjonalizm – pisze sam Harry Kane.
– Nie chcę wchodzić w szczegóły całej sytuacji, ale chciałbym sprostować, że nigdy nie odmówiłbym i nigdy nie odmówiłem trenowania. Wracam do klubu jutro, zgodnie z wcześniejszymi planami. Nie zrobiłbym niczego, co mogłoby narazić moją relację z kibicami, którzy zawsze byli dla mnie niezawodnym wsparciem podczas mojego pobytu w klubie. Tak było zawsze i tak jest dziś.
Czy to oznacza, że Kane zostanie w Tottenhamie? Niekoniecznie. Ale zdaje się, że styl ewentualnego pożegnania nie będzie tak zły, jak mogło się wydawać jeszcze parę dni temu.
Fot.Newspix