Futbol na Wyspach, w całej Europie, może sobie biec do przodu w zastraszającym tempie. Transfery za kilkadziesiąt milionów są już normą, przynajmniej w największych ligach Starego Kontynentu. Jest jednak coś urzekającego w tym, że pierwszego piłkarza w Anglii za milion funtów sprzedało Birmingham City, zaś pierwszego za sto milionów opchnęła Aston Villa.
Jack Grealish trafił do Manchesteru City za dokładnie 100 milionów funtów. Moment fortunny, a zarazem niefortunny. Z jednej bowiem strony z Anglika zeszło lekkie ciśnienie, transfer ogłoszono niemal równocześnie z szokującymi doniesieniami w sprawie Leo Messiego. Z drugiej zaś Argentyńczyk zupełnie przyćmił ruch The Citizens, co niekoniecznie może się szejkom podobać.
Kupili w końcu najdroższego piłkarza w historii angielskiego futbolu. Nikt za piłkarza nie zapłacił w Premier League więcej, niż Manchester City za Jacka Grealisha. A teraz ten blichtr został skradziony przez pewnego legendarnego Latynosa. Co więcej, z byłego zawodnika Aston Villi już się niejako dworuje, opowiadając, że pewnie Pep Guardiola żałuje pośpiechu z transferem angielskiego pomocnika, bo najpewniej przekreśla on transfer Messiego.
Jakkolwiek by jednak do tej sprawy nie podejść, 25-letni Grealish pozostaje najdroższym piłkarzem. Nie Paul Pogba, nie Romelu Lukaku, nie Virgil Van Dijk. Jack Grealish i to po jednym bardzo dobrym sezonie w Premier League i udanym Euro 2020.
Najdrożsi piłkarze w historii Premier League*:
- Jack Grealish – 100 milionów funtów – Manchester City
- Paul Pogba – 93 miliony funtów – Manchester United
- Romelu Lukaku – 90 milionów funtów – Manchester United
- Harry Maguire – 80 milionów funtów – Manchester United
- Kai Havertz – 76 milionów funtów – Chelsea
- Virgil van Dijk – 75 milionów funtów – Liverpool
- Jadon Sancho – 73 miliony funtów – Manchester United
- Nicolas Pepe – 72 miliony funtów – Arsenal
- Kepa – 71.5 miliona funtów – Chelsea
- Alvaro Morata – 70 milionów funtów – Chelsea
Dominacja Manchesteru United jest bezwzględna, gdzieś tam przewija się Chelsea. Co jednak z pewnością szokujące dla wielu osób, Manchester City aż do transferu Grealisha pozostawał za plecami nie tylko tych dwóch ekip, ale też Liverpoolu i Arsenalu. Teraz rozbija bank na dobre, bo na zawodniku Aston Villi prawdopodobnie się nie skończy. Szejkowie z pewnością zrobią wszystko, by klub zasilił ktoś z dwójki Harry Kane – Leo Messi, a to w oczywisty sposób generuje gargantuiczne koszty.
Te już teraz są dość wysokie, bo jak podaje dziennikarz The Telegraph, James Ducker, Jack Grealish ma zarabiać dokładnie 369231 funtów tygodniowo. Jego sześcioletni kontrakt z Manchesterem City – pod względem pensji – jest warty 115 milionów funtów. Nikt w Premier League nie zarabia takich pieniędzy, chociaż Ducker nie ma pewności, co do tygodniówki Kevina De Bruyne.
Odbierz najwyższy cashback na start bez obrotu w Fuksiarz.pl!
Niezależnie jednak od tego, czy Grealish jest w rankingu pierwszy, czy też drugi, Manchester City na dobre ruszył ze swoim projektem Gwiezdnych Wojen. Oni się nie zatrzymają. Dotychczas ich najwyższym transferem w historii było ściągnięcie Rubena Diasa za 65 milionów funtów. Teraz dołożyli niemal 50% tej kwoty. To ryzyko, ale też pokazanie całemu światu, że ta potęga ma jeszcze spore zapasy na finansowe bachanalia. Nawet jeśli toczą się przeciwko nim zażarte procesy sądowe.
Jack Grealish i Manchester City – wielka cena, wielka odpowiedzialność
Ktoś, kto nie ogląda Premier League co tydzień, może być kwotą tego transferu spetryfikowany. Dla zjadaczy angielskiego chleba jest ona jednak nieco bardziej do przełknięcia, chociaż wciąż będziemy podkreślać, że to olbrzymie pieniądze, jak na 25-latka z jednym dobrym sezonem w angielskiej ekstraklasie.
O superlatywach Grealisha pisaliśmy ostatnio tak: – Biorąc pod uwagę problemy Kevina De Bruyne, a ogólny brak jakościowego zmiennika będącego w stanie obskoczyć skrzydło i środek pola, Anglik jawi się jako rozwiązanie idealne. Pod względem kreatywności to absolutna czołówka ligi, co pokazał w zeszłym sezonie:
- szanse stworzone z otwartej gry – 70 (drugi wynik)
- szanse stworzone – 81 (trzeci wynik)
- asysty – 10 (trzeci wynik ex-quo)
Statystyki te są jeszcze bardziej okazałe, jeśli uwzględnimy bardziej miarodajny współczynnik kluczowych podań na 90 minut gry. Wówczas okaże się, że tylko jeden piłkarz w całej Premier League obsługiwał swoich kolegów częściej niż Jack Grealish. Był to Kevin De Bruyne. […]
Portal The Athletic podkreśla, że Grealish to jeden z najlepiej prowadzących piłkę graczy w całej Anglii. Jego rajdy z futbolówką przynoszą wymierne korzyści:
- liczba goli po rajdzie – 4 (czwarty wynik w lidze)
- wykreowane szanse po rajdzie – 37 (pierwszy)
- liczba asyst po rajdzie – 4 (czwarty)
- średni dystans przebiegnięty z piłką – 7.1 drugi)
- wbiegnięcia z piłką w pole karne – 80 (pierwszy)
- szanse wykreowane po podaniu w polu karnym – 25 (drugi)
Nie jest więc tak, że Anglik piłkę tylko holuje i nic z tego nie wynika. Mamy natomiast do czynienia z piłkarzem bezpośrednim, stawiającym na zagrożenie wynikające z samego faktu pojedynkowania się z nim. Takich zawodników Pep Guardiola nie ma wielu, żeby nie powiedzieć, że nie ma ich wcale. W wymienionych wyżej statystykach przewija się zaledwie czterech jego piłkarzy na aż 30. sklasyfikowanych przez The Athletic.
Należy też pamiętać, że Grealish może z powodzeniem występować na pozycji numer „8”. To o tyle ważne, że przyjście Anglika najpewniej wymusi odejście Bernardo Silvy, a na lewej stronie Manchesteru City i tak czyha już Raheem Sterling i Phil Foden. Multipozycyjność 25-latka jest zatem warunkiem koniecznym do tego, by mu The Etihad wyszło.
Teraz, poza grą na kilku pozycjach, musi też uzbroić się w pokłady żelaznej psychiki. Z tą w wypadku Grealisha było naprawdę różnie, ale nie ma co rzucać chłopakowi kłód na samym starcie. Pod względem przyjemności czerpanej z oglądania futbolu, Anglik plasuje się bardzo wysoko. Bycie ósmym najdroższym piłkarzem w historii jest już wystarczająco problematyczne.
Najdrożsi piłkarze w historii futbolu*:
- Neymar – 202 miliony funtów – PSG
- Kylian Mbappe – 164 miliony funtów – PSG
- Coutinho – 142 miliony funtów – Barcelona
- Ousmane Dembele – 136 milionów funtów – Barcelona
- Eden Hazard – 126 milionów funtów – Real Madryt
- Joao Felix – 115 milionów funtów – Atletico Madryt
- Antoine Griezmann – 109 milionów funtów – Barcelona
- Jack Grealish – 100 milionów funtów – Aston Villa
- Paul Pogba – 93 miliony funtów – Manchester United
- Cristiano Ronaldo – 89 milionów funtów Juventus
Ma Premier League wreszcie swojego piłkarza, za którego klub zapłacił 100 milionów funtów. Nieco zaskakująco, ale najbardziej angielskiego, jakiego mogła sobie kiedykolwiek wyobrazić. To nieco przekorne, że ten ruch wykonuje klub, który tak mocno stawia na multikulturowość. To czy racja będzie po stronie Manchesteru City, a Grealish dołączy do takich graczy jak Mbappe i Ronaldo, pozostaje tylko i wyłącznie kwestią czasu.
Ja naprawdę bym go nie skreślał.
Fot. Newspix
*dane: City A.M.