Wisła Kraków dokonała przemeblowania obsady bramki. Z klubu odszedł Mateusz Lis, a w jego miejsce przyszedł Paweł Kieszek.
Odejścia Lisa można było spodziewać się od jakiegoś czasu. Raz, że prezentował bardzo równą formę. Dwa, że Wisła mogła na nim solidnie zarobić. Biała Gwiazda ogłosiła, że nowym pracodawcą Lisa został Altay SK, czyli beniaminek tamtejszej Superligi. 24-latek podpisał z nim umowę do czerwca 2025 roku.
– To dla nas powód do radości i smutku jednocześnie. Smutku, bo opuszcza nas bramkarz, który wszedł na bardzo dobry poziom i który w ostatnim czasie bardzo się rozwinął. Radości, bo nasz piłkarz został doceniony i będzie realizował swoje marzenia w silniejszej piłkarsko i finansowo lidze. Znając cele Mateusza byliśmy gotowi na jego sprzedaż, a klub od kilku miesięcy prowadził wstępne rozmowy. Udało się nam uzyskać oczekiwaną kwotę. Będzie to drugi najdroższy bramkarz opuszczający Ekstraklasę po 23. roku życia i jednocześnie najwyższy transfer Wisły od czterech lat – mówi dyrektor sportowy Wisły Kraków, Tomasz Pasieczny, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
W jego miejsce przychodzi Paweł Kieszek. Bramkarz bardzo doświadczony, ale nieco w Polsce zapomniany i niedoceniany. Kieszek przez wiele lat grał bowiem w lidze portugalskiej. Właściwie to weteran tamtejszych boisk – w portugalskiej elicie ma rozegrane 198 spotkań. Poza tym występował również w La Liga 2 (89 występów) czy w Eredivisie (25 występów). Miniony sezon spędził w Rio Ave. Rozegrał sumarycznie czterdzieści spotkań, w których puścił pięćdziesiąt bramek i zachował dwanaście czystych kont.
Fot. Newspix