Przyjście Juliana Nagelsmanna do Bayernu odebrano jako wielki sukces bawarskiego klubu. Ale nie wszystkim kibicom podoba się ten ruch. Podczas wczorajszego meczu towarzyskiego z Ajaksem pojawiła się grupa fanatyków, która obrażała młodego szkoleniowca.
Nazwa grupy to „Czerwona duma Monachium”. Nie była zbyt liczna, w jej składzie na trybunach pojawiło się około 20 osób. Ich niezadowolenie było jednak tak wyraźne, że aż poruszyło najważniejsze osoby w klubie.
Dlaczego Nagelsmann był znieważany? Ano dlatego, że jako piłkarz grał dla lokalnego rywala – TSV 1860 Monachium. W tym klubie stawiał też swoje pierwsze kroki w trenerce. „Nagelsmann, brudasie, wracaj do TSV” – wykrzykiwali fanatycy.
– Jestem za tolerancją i otwartością. Nie każdy musi klaskać z tego powodu, że byłem kiedyś u lokalnego rywala. Ale to już kwestia sumienia, w jaki sposób się to wyrazi – komentował po meczu Nagelsmann.
„Bild” informuje, że w klubie bardzo negatywnie przyjęto te krzyki kibiców. Bayern widzi sprawę inaczej – Nagelsmann jako dzieciak spał w pościeli w barwach mistrza Niemiec i jest pierwszym trenerem klubu pochodzącym z Bawarii od czasów Franza Beckenbauera.
Fot. newspix.pl